Nadgodziny wypłacane za pozbycie się urlopu
W pracy w której jeszcze aktualnie tkwię jest praktykowany taki proceder:
Powszechnie pracownicy mają nadgodziny, ponieważ zredukowano tak kadrę, że zakład nie może funkcjonować inaczej jak na nadgodzinach.
Nadgodziny te są wypłacane pracownikom w zamian za pozbycie się urlopu wypoczynkowego (czyli: pracujesz 12 godzin w dniu w którym masz wypisany urlop lub odsiadkę, podpisujesz że wybrałeś urlop, na liście obecności wszystko się zgadza - nie pasuje to się zwolnij) otrzymujesz za te godziny, żeby było jeszcze śmieszniej delegację, przelaną na konto. Reasumując, ludzie przez dwa lata nie byli na urlopie, są zmuszeni do pracy w dni wolne, za to otrzymują zapłatę pozbawioną wszelkich świadczeń składkowych. PIT na koniec roku oczywiście ukazuje dochody najniższe bez uwzględnienia nadgodzin.
Moje pytanie jest takie: jak to rozgryźć i udowodnić te złodziejskie praktyki w sądzie pracy? Prowadzone są oczywiście dwie listy obecności, do wglądu i ta rzeczywista. Czy jesteśmy z góry skazani na porażkę w sądzie?
|