Witam, z racji tego, że nie znalazłem identycznego tematu na forum, chciałbym opisać swoją sytuację i uzyskać odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.
Moja sytuacja dotyczy problemu z nieuczciwym pracodawcą. Podjąłem pracę na stanowisku kierowcy w firmie przewozowej, która świadczy usługi dla dużej firmy kurierskiej. Na rozmowie kwalifikacyjnej w sprawie pracy, pomijając resztę warunków pracy, została mi zaproponowana umowa o pracę na 1/4 etatu "na papierze", natomiast w rzeczywistości praca na cały etat. Czyli standardowe ukrywanie kosztów przez pracodawce. W tym momencie zgodziłem się na taką propozycje, ponieważ traktowałem pracę jako tymczasową, niezwiązaną z zawodem i nie wiązałem z nią dłuższej przyszłości. Została podpisana umowa na okres próbny, która nie została przedłużona, a po 6 miesiącach mojej pracy firma została przeniesiona na żonę właściciela i dopiero wtedy została podpisana nowa umowa o pracę. Pracodawca zapewniał mnie, że w ramach naszej wstępnej umowy jestem ubezpieczony i wszystkie składki są za mnie odprowadzane. Dla zobrazowania sytuacji przedstawię konkretne daty:
1 Luty 2015 - rozpoczęcie pracy u pierwszego pracodawcy
1 Sierpień 2015 - rozpoczęcie pracy i podpisanie umowy z nowo otwartą firmą (przeniesioną na żonę pracodawcy)
31 marzec 2016 - zakończenie pracy
Cały okres mojej pracy był na wyżej wymienionych warunkach, czyli 1/4 etatu na papierze, reszta "do ręki". Pod koniec stycznia 2016r. zgłosiłem zamiar zakończenia pracy, jednak za porozumieniem pracowałem jeszcze do końca marca 2016r. Pracodawca był zadowolony z mojej pracy, ja również nie miałem wielu zastrzeżeń, ponieważ traktowano mnie dobrze i ze zrozumieniem. Niestety do czasu...
Po zakończeniu pracy, która była ustalona za porozumieniem stron otrzymałem świadectwo pracy tylko za okres od momentu przeniesienia firmy na żonę pracodawcy, czyli od 1 sierpnia 2016 do 29 lutego 2016r. Otrzymany druk PIT11, również potwierdzał taki okres zatrudnienia. Podsumowując - pierwsze 6 miesięcy i ostatni miesiąc mojej pracy nie zostały nigdzie odnotowane, czyli pracowałem "na czarno" łącznie przez 7 miesięcy mojego zatrudnienia, oczywiście bez mojej wiedzy i zgody. Tutaj kontakt z pracodawcą, który wcześniej był na zadowalającym poziomie, urwał się bez echa. Wszelkie telefony, maile i smsy zostały bez odpowiedzi.
Tutaj pojawia się moja inicjatywa, której nawet nie miałem zamiaru wprowadzać w życie będąc pracownikiem ww. firmy. Otóż chciałbym zgłosić całą tą sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy i tutaj pojawiają się pytania, które mnie zastanawiają:
1) Czy w skardze do PIP, podając swoje dane mogę liczyć się z wyciągniętymi wobec mnie konsekwencjami, chociażby z tytułu mojej zgody na łamanie przepisów prawa w związku z wymiarem czasu zatrudnienia?
2) Czy w ogóle taka skarga ma sens w przypadku firmy, która świadczy usługi przewozowe dla firmy kurierskiej? Moja praca wykonywana była w zasadzie tylko i wyłącznie na terenie ww. firmy kurierskiej, a nie pod adresem firmy w której byłem zatrudniony.
3) Czy PIP jest w stanie przeprowadzać kontrolę również w firmie kurierskiej, w której pracowałem? Bo to w zasadzie tam są w stanie potwierdzić, że pracowałem przez cały okres, a nie tylko przez 7 miesięcy jak wynika ze świadectwa pracy.
4) Czy kontrola może dotyczyć firmy, która została zlikwidowana? Mam tu na myśli firmę mojego pracodawcy, której działalność przeniósł na żonę?
Będę bardzo wdzięczny za wszelkie odpowiedzi lub podpowiedzi

Mogę również zamieścić treść sporządzonej przeze mnie skargi do PIP, jeżeli będzie taka potrzeba.
Pozdrawiam!