Wypowiedzenie i zaległy urlop
Dzień dobry,
Złożyłem wypowiedzenie w firmie w której pracuje 8 lat. Jednym z powodów odejścia z pracy, są wieczne problemy z urlopami. "Przelało się" w zeszłym tygodniu, kiedy szef nie dał mi ciągiem 2 tygodni, tylko półtora - główne wakacje w roku. Do wykorzystania dni urlopowych, w momencie złożenia wypowiedzenia miałem 63 - rozwiązanie umowy z końcem października.
Pracodawca zapytał czy chce ekwiwalent czy wykorzystać urlop - odpowiedziałem, że chciałbym wykorzystać wszystkie dni urlopowe.
Aktualnie siedzę na urlopie, ale coś czuje że pełnych dwóch tygodni nie dostane prawdopodobnie do października kiedy nie będą mi już potrzebne ze względu na pogodę, a chciałem się podjąć realizacji wakacyjnego planu ( to 16 dni wolnego pod rząd z weekendami ), o którym mu wspominałem. Prawdopodobnie urlop będę miał porcjowany pomimo, że tak na prawdę nie mam zbytnio po co poprzychodzić do roboty - czynności którymi zajmowałem się ostatnimi czasy, nie są ani trochę tożsame ze stanowiskiem na umowie o pracę; po prostu miejsce na które się zatrudniłem, z czasem wymagało coraz mniej pracy, a Ja przejmowałem obowiązki ogólnogospodarcze - główny powód odejścia. Podczas składania papierów powiedziałem, że nie będę ich wykonywać.
Doczytałem się już, że to pracodawca decyduje czy pracownik na wypowiedzeniu ma robić czy wykorzystać urlop, ale czy nie ma innych możliwości ? Krew mnie zalewa, że nie da mi zrealizować wakacyjnego marzenia, pomimo że nazbierało się ponad 60 dni urlopowych do wykorzystania - i to duża jego w tym rola. Będę teraz co chwile pojawiać się w robocie na parę dni, i w zasadzie mało w niej robić.
|