z całym szacunkiem, ale pozwalam sobie się z Tobą nie zgodzić.
Po pierwsze stare przepisy nie odnoszą się do ustalenia bezskuteczności uznania (obecnie art. 78 krio) tylko do unieważnienia uznania (niegdys art. 80 krio). Po drugie nie chodzi o to kiedy sprawy te zostały wszczęte, lecz o to kiedy miało miejsce uznanie.
Na potwierdzenie powyższego poniżej stosowny fragment ustawy wprowadzającej zmiany do krio z dniem 13.06.2009 r.:
"Art. 9. 1. Przepisy ustawy stosuje się do stosunków w niej unormowanych, chociażby powstały przed dniem jej wejścia w życie, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3.
2. Do wszczętych przed dniem wejścia w życie ustawy spraw o ustalenie lub zaprzeczenie pochodzenia dziecka, a także spraw o rozwód, separację lub unieważnienie małżeństwa stosuje się przepisy dotychczasowe.
3. Do uznania dziecka, które nastąpiło przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, stosuje się dotychczasowe przepisy o unieważnieniu uznania dziecka.
4. W stosunku do dziecka, które urodziło się nie dawniej niż osiemnaście lat przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy i zmarło przed jej dniem wejścia w życie nie uzyskawszy pełnoletności, uznanie ojcostwa może nastąpić w ciągu 6 miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy."
W związku z powyższym ojciec może powoływać się na wadę oświadczenia woli przy uznaniu dziecka jedynie przez rok od daty uznania, jeśli miało to miejsce przed wejściem nowych przepisów i moim zdaniem sąd na tej podstawie taki wniosek oddali. W podobnym tonie wypowiada się orzecznictwo SN. Co
de facto sprowadza się do tego, że uznałeś dziecko, to teraz nawet jeśli nie jesteś jego ojcem biologicznym to nikogo to nie obchodzi i masz być ojcem= np. płać więc alimenty i tyle.
Legitymację procesową mają też jednak matka, dziecko (po osiągnięciu pełnoletności, w ciągu 3 lat od jej osiągnięcia), no i PROKURATOR.
Ze względu na to, że zarówno matka jak i dziecko mogą nie mieć żadnego interesu w tym, aby unieważnić uznanie, nie będę tego tematu rozwijał. Ale interesuje mnie legitymacja prokuratora i stąd też mój wpis na forum. A więc tak: zgodnie z przepisami i linią orzeczniczą, prokurator nie jest żadnymi terminami na wytoczenie powództwa związany. Nie jest też w zaden wiekszy sposob ograniczony, tzn. moze umorzyc postępowanie, cofnąć powództwo, a nawet zrzec się roszczeń i na zadne z powyzszego nie przysluguje srodek odwolawczy. W zwiazku z tym, iz ten "czynnik ludzki" tj. osoby prokuratora ma w sprawie az tak istotne znaczenie moje pytanie brzmi:
Jak Waszym zdaniem skutecznie zainteresować prokuratora tym, aby wytoczył stosowne powództwo, popierał je i składał stosowne wnioski dowodowe??
Z dokonanej przeze mnie analizy orzecznictwa i przepisów wynika, mówiąc pobieżnie, ze musi to być w interesie dziecka lub tez interesie społecznym. Ale w praktyce unieważnienie uznania nie musi być w zadnym stopniu w interesie dziecka, bo mówiąc najprościej- wciąż ma ojca i osobę, która będzie łożyć na niego np. alimenty.
Mając na uwadze powyższe, wydaje mi się, ze ciężko może być skutecznie prokuratora sprawą zainteresować. Jedynym światełkiem w tunelu jakie zawuazylem jest orzeczenie SN, które być może udałoby się
per analogiam zastosować, ktore stanowi w swej tezie
"w sprawie o zaprzeczenie macierzyństwa interes społeczny wyrażający się w postulacie ustalenia prawidłowej rejestracji zdarzeń ulegających wpisowi do aktów stanu cywilnego, jest nadrzędny w stosunku do interesu dziecka". Moze to wydac sie szokujace, ale zastanawiam sie czy to nie jeden z nielicznych powodow i argumentow, aby prokurator sie tym zainteresował..
Szczerze mówiąc chętnie wysłucham czy ktoś ma jakies inne pomysły na uzasadnienie prokuratorowi konieczności wystąpienia ze stosownym powództwem do sądu w takiej sprawie- dlatego też pozwolilem sobie na wpis w tym wątku. Szczególnie chętnie zapoznałbym się z opinią jakiegoś prokuratora lub sędziego wydziału rodzinnego