Nie żałuję i nie oceniam Cię, broń Boże. Po prostu chodziło mi o to, czy faktycznie brakuje Ci środków na wychowanie synów, czy też jest to na zasadzie "syn idzie do liceum może uda mi się wyciągnąć więcej kaski od jego ojca". Sam od 2 lat wychowuję 14 - letnią córkę, a jej matka po zasądzeniu alimentów była jedynie uprzejma napisać mi meilem że "w obecnej chwili nie stać jej na płacenie alimentów". Przy czym ze swoich praw rodzicielskich korzysta bardzo skrupulatnie.
Ale tak to w życiu jest, nie pamięta wół jak cielęciem był (to o mojej ex, nie o Tobie)