czy jest sens składania apelacji lub wniosku o uzasadnienie wyroku?
Rozwód zapadł 2 marca z winy obopulnej mimo ze maz ma dzieck oz inną sędzina uznala ze wina i moja tez jest bo nie gotowalam obiadów, ale tłumaczenie ze moja praca byla do 18 a mąż wracal po 14 do domu i on mogl gotowac nic nie pomoglo. Znęcał sie psychicznie nade mną w czasie trwania małżenstwa, wyzywał przy sąsiadach o drobne rzeczy(mialam na to świadków ktłrzy chcieli zeznawac w sądzie jednak nie zostali powołani) nie dbał o nas i o dziecko jak bylam w ciazy i poo urodzeniu zdradxal mnie dwa lata.Nie rozumiem dlaczego jego matka dostala wezewanie jako świadek a z mojej str nikt nie dostał? malo tego pozew męża dostalam 3 dni po rozwodzie pocztą wyslany zostal 26 lutego a rozprawa byla 2 marca wiec dostalam go dopiero 3 jak bylo po wszystkim(wina poczty, nie sądze by list polecony szedl w tym samym miescie tydzien czasu).Alimenty na syna 750zł, na mnie nic ani grosza. Czy jest mozliwosc wnioskowania za jakies 3 miesiace potem o alimenty dla siebie czy jest za pozno?
Sędzia juz na poczatku rozprawy powiedziala tak: pani da sobie spokoj z orzeczeniem o winie meza szkoda na to lat i czasu upieralam sie przy swoim ze cche jego winy ze mam dowody w postaci zdjec aktu urodzenia jego corki i jego kochanki ale najwidoczniej jak nie gotowalam tego zarcia to wystarczajaca moja wina w tym jestem wsciekła...
|