Powtarzam za kolegą Kiper - zalecana największa ostrożność. Była w takiej sytuacji, moja mama nie dała rady mi wyperswadować gościa. Z perspektywy czasu uważam, że miała rację, mówiąc co to za typ, ale jakoś wtedy tego nie widziałam. Wydaje mi się teraz, że obojętność z jej strony zdziałałaby więcej niż kazania. Gdyby go raz czy drugi zaprosili na kawę do nas do domu to sama jak na dłoni widziałabym że do mnie nie pasuje.
|