 Alimenty pilnie potrzebna pomoc
Witam,od jakiegos czasu moj maz jest osadzony w areszcie sledczym.Zlozylam wniosek o zasadzenie alimentow na mnie i syna w wysokosci 900 zl na co moj maz sie zgodzil.Od stycznia b.r zasadzone mam alimenty.Jedank od tego czasu nie zobaczylam ani zlotowki,a dlug alimentacyjny rosnie.Co miesiac moj maz otrzymuje kwitek ile jest juz winien.Niewiem juz skad i jak otrzymywac alimenty, zalegle wynosza juz ok 6000 zl. Jezeli maz nie uzyskuje zadnego dochodu myslalam ze alimenty wyplaca mops z zasilku alimentacyjnego.Wiem ze co miesieczna kwota nie przekraczalaby 500 zl i bylaby tylko na mojego syna. Jednak wniosek o ustalenie prawa do swiadczen alimentacyjnych pozostal bez rozpatrzenia z powodu braku zaswiadczenia od komornika o kwocie alimentow wyegzekwowanych w roku 2009.Komornik odmawia wydania mi takiego zaswiadczenia z tego powodu iz nie bylo zadnej sprawy w 2009 i moze wydac takie zaswiadczenie z ostatnich 2 miesiecy. Postanowil takze ze w przeciagu tygodnia zabierze samochod mojego meza i go sprzeda. Auto jest na meza ale jako ze nabyl go w czasie trwania zwiazku malzenskiego nalezy do obojga. Wyglada to na to ze komornik wejdzie nam do domu i bedzie zabierac mi drozsze sprzety i sprzedawac zeby mi wyplacic alimenty. Na moj rozum jest to troche bezsensu. A jezeli zabierze nam wartosciowsze rzeczy to co wtedy? zajmie moja wyplate? Ze sprzedazy samochodu uzyska moze 10 tys ale po wyplaceniu zaleglych alimentow za duzo nie zostanie zeby wyplacac alimenty na biezaco. 1. Co mam zrobic w takiej sytuacji, 2.Czy komornik nie powinien wkroczyc pozniej? 3.Czy narazie nie powinnam otrzymywac pieniedzy z funduszu alimentacyjnego? Podkreslam iz prawnie jestesmy nadal malzenstwem poniewaz nie zlozylam pozwu o rozwod. Bardzo prosze o pomoc i "lopatologiczne" wytlumaczenie mi sprawy. Z gory dziekuje
| 
