umorzenie alimentów- czy jest to możliwe??? - Forum Prawne

Użytkownik

witam serdecznie.
ja i mój partner mamy taką sytuację: mój narzeczony jest po rozwodzie. Ze związku małżeńskiego ma dwoje dzieci,dziewczynki w wieku 10 i 7 lat. dzieci są u nas 4 dni w tygodniu od czwartku (15:00) do niedzieli (20:00)jeszcze płaci byłej żonie alimenty w wysokości 200 zł, do tego ubieramy dzieci kupujęmy przybory szkolne i wszystko czego potrzebują dzieci którym Adam okazuje na prawdę dużo miłości i bardzo je kocha, zasługują na wszystko.A w rzeczywistości z pieniążków alimentacyjnych nie korzystają bo ich mama wydaje je na papierosy, dyskoteki,imprezy i swoje używki,co miesiąc do słownie około 5 do 10 dni po wypłacie ta kobieta dzwoni do nas ze nie ma na chleb czy na obiad dla dzieci i serwuje im zupki chińskie,pracuje w tej samej firmie co on, zarabia 1800zł plus 200zł alimentów i zasiłek rodzinny, boli mnie fakt,że dzieci muszą głodować,narzeczony chciał złożyć do sądu wniosek o umorzenie alimentów,czy jest taka możliwość wygrania takiej sprawy, aby nie płacić tych alimentów, a zaspakajać wszelkie nie zbędne potrzeby dzieci,(i czy ktoś wie,jak się pisze taki wniosek?). Był nawet taki pomysł,aby to ona płaciła na dzieci które były by przypisane do taty i mieszkały z nami,a z nią by miały w tygodniu lub na weekend widzenia, proszę o konkretną poradę serdecznie pozdrawiam.

Użytkownik

200zł alimentów na 2 dzieci?

emma210

Ojciec może złozyc wniosek do Sądu o ustalenie miejsca pobytu dzieci przy nim.
Wtedy alimenty zostana zasądzone od matki na rzecz dzieci.

Użytkownik

tak czyli po 100 na każde,ale jesteśmy tego zdania ,ze skoro ich mama ma te pieniążki prze hulać to lepiej jak osobiście zatroszczymy sie o ich potrzeby w końcu alimenty są na dzieci nie na jej wydatki,a maluchy zostają z dziurawymi rajstopami bez gumek do włosów przyborów i w dodatku głodne... (można by i dużo wymieniać)bo mama musiała swojemu chłopakowi fundować fastfoody a siostrom nocne co sobotnie imprezy, a w lodówce paprykarz i margaryna heh patologia.i brak odpowiedzialności.

emma210

Weżmiecie dzieci do siebie,dostaniecie po 100 zl na każde i zobaczycie wtedy jaki jest koszt utrzymania dzieci.
Matka chyba jeszcze z czegos musi robic oplaty prawda??
Te 200 zl alimentów to chyba jakis żart w tych czasach
Az bym sie wstydziła pisać,że tyle place na dwoje dzieci

abi28

A dzieci są gdzieś zameldowane? Ich mama płaci za nie czynsz? Opłaty za prąd? Zużywają wodę, środki higieniczne? W domu jest ogrzewanie? To wszystko są koszty, które ponosi matka dzieci. Alimenty to nie tylko jedzenie i ciuszki, a przy takiej kwocie 100 zł na dziecko na miesiąc to nawet na to nie wystarcza.

Moim zdaniem występowanie do Sądu o zniesienie alimentów nie ma sensu (no chyba, że chcecie rozśmieszyć Sąd). Inaczej będzie wyglądać sytuacja jeśli wystąpicie do Sądu o zmianę miejsca zamieszkania dzieci i ustalenie miejsca zamieszkania dzieci przy ojcu (czyli po prostu zabrać dzieci do siebie). Wtedy jak najbardziej możecie wystąpić do Sądu o zniesienie alimentów płaconych przez ojca i wystąpić o alimenty dla dzieci od matki.

Na miejscu matki wystąpiłabym o alimenty w kwocie 500 zł na dziecko i dopiero wtedy moglibyście się zastanawiać co dalej.

Użytkownik

dobrze ale tu nie chodzi o pieniadze tylko formalnosci bo dzieci sa zameldowane u nas bo jego była zona nie ma stałego zameldowana a nawet widnieje w naszym meldunku za każdym razem gdy przychodza nowe rachunki za prąd i stancje mama dzieci nie płaci ich i sie wyprowadza na kolejną stancję czym pali sobie kolejne tzw mety. kiedy dzieci przychodzą to u nas chociaż sie umyją również je opieramy, bo ich mama sprzedała pralke...jak są u nas mają wszystko a jak u niej to nic nawet był czas kiedy robiliśmy i nosiliśmy dzieciom kanapki bo nie mieli na kolacje czy do szkoły a ich mama miała za co sie wy szalec na dyskotekach...

Agnieszka3M

tym bardziej dziwi fakt, że ojciec nie zamierza w takiej sytuacji podjąć się opieki nad dziećmi.

Użytkownik

akurat wiem jaki jest koszt utrzymania dzieci bo sama mam dziecko i tez dostaje alimenty i jak wczesniej wspomnialam to matka takich oplat nie ma bo za kazdym razem jak dostaje rachunki to sie wyprowadza z jednej do drugiej stancji

miriam71

Biedne dzieciaki. Aleście im huśtawkę emocjonalną zgotowali. Wystąpcie do sądu o ustalenie miejsca pobytu dzieci przy ojcu i ustalenie kontaktów z matką. Dołączcie wszystkie dokumenty świadczące o tym, że dzieci przy matce nie mają żadnej stabilizacji. Do tego rachunki (paragony) za zakupy dla nich. I pamiętajcie, że Waszą przeciwniczką w sądzie będzie matka-Polka. I pewnie będzie walczyć jak lwica, bo kasa stopnieje i to znacznie. Ale powodzenia

Użytkownik

200zł to taki majątek, że będzie walczyła jak stado lwic.

miriam71

Nie, 200 zł. to nie majątek. Ale jak dzieci trafią do ojca to ona będzie musiała płacić alimenty jemu. Znając dobroć sądów dla matek, jak dostanie po 100 zł. na głowę to góra. Więc "ucieknie" jej 400 zł. plus rodzinne. A dla niektórych to gra warta świeczki. Zwłaszcza, że z tego, co piszą, do tej pory zbyt wiele w dzieci nie inwestuje.
Jeśli mogę coś poradzić. Nie bawiłabym się w umarzanie alimentów, w proszenie sąd o przyznanie alimentów rzeczowych. Mój partner na sprawie usłyszał pytanie zadane matce: czy pani się zgadza na taką formę alimentowania? Odpowiedź mamy oczywista: absolutnie nie. I sąd wniosek oddalił. Bo " u nas się praktykuje".
Dlatego, jeśli narzeczony kocha dzieci, sądzę, że macie większe szanse na zabranie ich do siebie. A spokój i stabilizacja, jakie im w ten sposób zapewnicie - bezcenne dla nich.

Agnieszka3M

miriam71 matka dostaje 200 zł na dwoje dzieci i jak widać nie zamierza zabrać dzieci mimo ze jak twierdzi jego konkubina dzieci głodują

miriam71

Agnieszko, z tego, co zrozumiałam, zastanawiają się nad możliwością zabrania dzieci do siebie. I dlatego twierdzę, że to byłoby chyba najszybsze i najlepsze rozwiązanie dla dzieci. Mają sporo argumentów po swojej stronie, jeśli autorka pisze prawdę. Pytanie tylko, czy chcą.

Agnieszka3M

jak widać autorka postu usunęła konto