10-03-2007, 19:24
|
| Początkujący | Prawo łamane na każdym kroku...
Co mam zrobić w sytuacji, gdy mam prawomocny wyrok oraz tytuł wykonawczy komornika, jestem także już po I licytacji, a mimo wszystko nie zgadzam sie z wyrokiem, ponieważ znalazłam w nim błąd, który został udowodniony i co dziwne nie zanegowany.
Zaskarżenie wyroku wniosłam przed zajęciem komorniczym. Do dnia dzisiejszego, sprawa nie została rozpatrzona. Na moje argumenty/dowody odpowiedzią są zupełnie nieuzasadnione braki formalne, poprzedzone licznymi opłatami sądowymi. Informację o tym co dzieje się w mojej sprawie przekazałam do Ministerstwa Sprawiedliwości w listopadzie 2005 roku, we wrześniu 2006 roku (po upływie prawie roku!), otrzymałam pismo z Ministerstwa, że z powodu braku pisma przewodniego, sprawa nie została rozpatrzona. Tymczasem komornik, za przyzwoleniem sadu sięga po cały dorobek mojego życia... Czy możliwe jest aby wyrok sadowy nawet jesli jest błędny (są na to dowody) nie podlegał żadnemu podważeniu? Proszę o pomoc.
|
| |
10-03-2007, 19:59
|
| Użytkownik |
Niewiele da się zrobić na tym etapie, musialby Pani wyczerpująco opisać, dlaczego nie zgadza się Pani z orzeczeniem.
Trochę zapóźno Pani się zabrałą za zaskarżanie wyroku - jak rozumiem na etapie postępowania komorniczego, a jeżeli nawet wyrok był zawierał poważne błędy, trzeba było próbować wznowić postępowania, a nie pisać do Ziobro :P
Szanse na podważenie wyroko są czysto teoretyczne - są jeszcze pewne środki, ale nie sądze aby wchodziły w grę - może ktoś z kolegów coś mądrzejszego doradzi.
|
| |
10-03-2007, 20:18
|
| Początkujący |
Być może źle się wyraziłam - pisząc: "Zaskarżenie wyroku wniosłam przed zajęciem komorniczym." miałam na myśli, ze zaskarżenie wyroku nastąpiło po jego uprawomocnieniu (dokładnie 6 miesięcy po zapadnięciu), jednak nadal, przed uruchomieniem czynności komorniczych. Mimo podjęcia tego kroku Sąd jakby pominął (zignorował?) zaskarżenie i pozwolił komornikowi na działanie. Do dzisiaj nie otrzymałam odpowiedzi na zaskarżenie wyroku.
W polskim prawie odwołanie od krzywdzącego wyroku jest możliwe w okresie 1 roku od jego zapadnięcia - co ciekawe, Sąd w jednym z pism przyznał ze MAM prawo do odwołania - nic jednak w sprawie tego odwołania/zaskarżenia nie zrobił. Mówiąc wprost wygląda to tak jakby Sądowi zależało na tym aby komornik za wszelką cenę nas zlicytował.
Ogólnie rzecz biorąc sprawa jest bardzo skomplikowana i opisanie wszystkiego zajęłoby sporo miejsca i czasu. Całość trwa już ponad 10 lat...
|
| |
10-03-2007, 20:37
|
| Użytkownik |
Szanowna Pani,
pomijając już kwestię, których wiele Pani miesza - a) proszę napisać dlaczego orzeczenie jest wadliwe i z jakich powódów nie zgłaszała Pani zarzutów w toku postępowania sądowego ?
Zasadą jest dwuistancyjną postępowania, gdzie orzeczenie zapada po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, w którym zgłasza Pani swoje zarzuty i wnioski dowodowe, a następnie ma Pani prawo do wywiedzenia apelacji.
Osobiście znałem jedynie kilka takich przypadków, gdzie osobie, która obudził dopiero komornik, udało się wzruszyć prawomocny nakaz, ale tam sprawa była szyta grubymi nićmi, wyłudzenia na podstawie weksli in blanco - trzeba było wytoczyć ogromne armaty, aby Sąd wstrzymał egzekucję .
pozdrawiam |
| |
10-03-2007, 21:47
|
| Początkujący |
Dobrze, w takim razie przejdę do określenia błędów w orzeczeniu sądu.
Na początku określę przedmiot sprawy. Przedmiotem sprawy jest wyznaczenie zachowku dla córki osoby zmarłej w 1994 - mojej babci.
Zachowek został wyliczony błędnie. Dlaczego? Otóż aby to udowodnić podam kilka potrzebnych danych matematycznych:
[cytat:21vo7lck]
- działka na której mieszkam wynosi: 1500 m2
- po śmierci dziadka w posiadaniu babci znalazło się 1000 m2, pozostałe 500 m2 zostało podzielone na dwie córki (po 250m2)
- po śmierci babci, moja mama zrzekła sie 250m2 swojej części działki przepisując ją na mnie, w tym samym okresie na mocy testamentu otrzymałam również 1000 m2 działki.
[/cytat:21vo7lck]
W moim przypadku zachowek dla jednej z córek policzono z 1000m2. Owe 1000m2 jest podstawą do obliczeń zachowku.
W świetle istniejących przepisów zachowek powinien być wyliczany z 1/4
odziedziczonej części (czyli z 1/4 - 1000 m2)
W orzeczeniu sądu zachowek jest natomiast liczony z 1/3 odziedziczonej części (1/3 - 1000 m2).
Dodam, że na wcześniejszej sprawie o podział majątku (po babci) zgodziliśmy się na "odcięcie" 100 m2 działki na poczet zachowku.
Owszem 100 m2 zostało przydzielone córce, domagającej sie zachowku jednak w ostatecznym rozrachunku wartość tych 100 m2 nie została od wartości zachowku odjęta. Wynik matematyczny prawidłowego wyliczenia wartości zachowku powinien wyglądać zatem tak:
[cytat:21vo7lck]
Zachowek = ((1/4 * 1000m2)*CENA ZA METR) - (100m2*CENA ZA METR)
[/cytat:21vo7lck]
Wg. ostatecznego orzeczenia sądowego wygląda to tak:
[cytat:21vo7lck]
Zachowek = ((1/3 * 1000m2)*CENA ZA METR)
[/cytat:21vo7lck]
Orzeczenie sadu jest krzywdzące ponieważ:
- nastąpiło błędne naliczenie wartości zachowku (zamiast z 1/4 wyliczono 1/3)
- 100 m2 na poczet zachowku rozpłynęło się (!)
|
| |
12-03-2007, 10:45
|
| Użytkownik |
Ciężka sprawa - część błędów dotyczy ustaleń faktycznych, a tutaj już jest zupełna kaplica, gdyż we wszelkich postępowaniach po uprawomocnieniu się orzeczenia - z zasady tego się nie bada. Przedmiotem badania mogą być jedynie poważne naruszania przepisów prawa.
Przedstawiam jedyne światełko w tunelu, ale tutaj potrzebny jest Pani naprawdę dobry prawnik.
Art. 424 1. § 1 KPC. Skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia przysługuje od prawomocnego orzeczenia sądu drugiej instancji kończącego postępowanie w sprawie, gdy przez jego wydanie stronie została wyrządzona szkoda, a zmiana lub uchylenie tego orzeczenia w drodze przysługujących stronie środków prawnych nie było i nie jest możliwe. § 2. W wyjątkowych wypadkach, gdy niezgodność z prawem wynika z naruszenia podstawowych zasad porządku prawnego lub konstytucyjnych wolności albo praw człowieka i obywatela, skarga przysługuje także od prawomocnego orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie wydanego przez sąd pierwszej lub drugiej instancji, jeżeli strony nie skorzystały z przysługujących im środków prawnych, chyba że jest możliwa zmiana lub uchylenie orzeczenia w drodze innych przysługujących stronie środków prawnych. |
| | |
Podobne wątki na Forum Prawnym | Wątek | § Gimnazjum czy jest tu łamane prawo? (odpowiedzi: 6) Witam
W mojej szkole dzieją sie niezbyt ciekawe rzeczy i mam w zwiazku z tym pytanie czy na któreś z nich jest jakiś paragraf czy coś?
1.W... | § Złamane prawo przez Urzędnika. Jakie konsekwencje ? (odpowiedzi: 5) Witam
Mam takie pytanie.
Złożyłem do Starostwa Powiatowego Wydziału Geodezji i Kartografii operat ( dokumentacja powykonawcza geodety ze... | § ile razy było złamane tu prawo pracy? (odpowiedzi: 1) 7 lat pracowałem. Zaczynałem od kierowcy- później magazynier i po 2 latach kierownik magazynu. na umowie miałem Kierowca-magazynier. Przy czym cały... | § Zdjęcie artykułów - złamane prawo? (odpowiedzi: 4) Witam,
Trafiłem na to forum z polecenia znajomego.
Przeszukałem wydaje mi się dosyć staranie tematy ale niestety nie znalazłem odp na nurtujące... | § Złamane prawo jazdy. (odpowiedzi: 9) Mam 2 pytania.
1)Czy jak posiadam czy sobie prawo jazdy a nie mam dowodu osobistego to mogę ekspedientce pokazać prawo jazdy żeby się wylegitymować?... | § Czy zostało złamane prawo? (odpowiedzi: 3) Witam, chciałbym poruszyć pewną kwestię. Otóż ostatnio modnym w internecie stało się tzw vlogowanie, czyli umieszczenie m.in. nagrań z własnymi z... | | |