Jak przejąć opiekę nad synem - Forum Prawne

ragnox

Witam.
Na wstępie postaram się krótko opisać moją sytuację.
W marcu odbył się mój rozwód, bez winy, zgodnie ustaliliśmy że synek zostanie z byłą żoną, nad alimentami chwilę się wahałem, ale przystałem na jej 600 zł.
Sędzia zapytała czy jest dobrą matką, po dłuższej chwili zastanowienia odpowiedzialem twierdząco.
Jednak było wiele sytuacji wskazujących że tak nie jest. Wiele wyszło juz po rozwodzie.
Mieszkaliśmy z moja babcią. Ona mówiła że gdy tylko byłem w pracy, była ciągle krzyczała na małego, płakał godzinami, dawała klapsky za głupoty. Była sytuacja że stał nagi w łazience (było zimno), trząsł się i płakał przez ponad godzine, nagi oparty o zimną ścianę, a ona krzyczała na niego. Gdy babcia wpadła do łazienki, zatrzasnęła jej drzwi przed nosem i wrzeszczała też na nią, jak w jakimś amoku.
Wyprowadziła się do swoich rodziców z miesiąc przed rozwodem. Około 2 miesiące po nim okazało się że jest w ciąży. Wyszła za mąż za ojca nowego dziecka. Wyprowadziła się z moim synem z Pruszkowa do miejscowości Kątne (50 km od Warszawy gdzie mieszkam). Mówiła że ma tam swoj pokoj, że mu dobrze. W ten weekend miałem syna u siebie i szczerze z nim porozmawiałem, rozkręcił się jak nigdy. Jak usłyszałem od niego jak tam jest, ręce mi opadły.
W szkole nie ma wykupionych obiadów jako jedyny - wszystkie dzieci jedzą, tylko on czeka aż skończą i bawi się sam.
W domu nie je ciepłych posiłków, tylko kanapki. Nie mają kuchni. Po szkole czasami na zupe do matki jej nowego partnera idzie (dom obok).
Tam też robi siusiu i załatwia się, bo w domu nie ma łazienki. Wieczorami i rano siusiu robi do wiadra, kupkę do miski. Brak ciepłej wody.
Podobno coś remontują, nowy mąż stara się zapewnić warunki na przyjście swojego dziecka. Teraz mój syn widocznie dla nich nieważny.
Opowiadał także że matka mówi do niego kretynie (sam się tak nazwał i dopytałem). Wymieniał jak przeklinają przy nim i do niego, że krzyczą oboje.
Wszystko co mówił nagrałem. Nie łatwo dostać się na tą wieś, nie znam tam nikogo żeby zrobić wywiad.
Chce odebrać matce syna prawo do opieki nad nim (praw obydwoje nie mamy odebranych). Chce żeby mieszkał ze mną, tu gdzie się urodził, widzę że nie jest mu dobrze.
Przestał tyć, wręcz chudnie, jest zachukany, tak jakby go zastraszała, nie pozwala wszystkiego mówić.

Od czego mam zacząć, jak najszybciej zareagować??

Dziękuję jak ktoś doczytał do końca i bardzo proszę o pomoc.

Pozdrawiam,
Sebastian

malgos307

Ile syn ma lat?

Dobrze by było gdybyś nazbierał więcej dowodów, a najlepiej jeśli syn nie chciałby tam wrócić.
Musisz uświadomić dziecko , że nie musi się godzić na takie traktowanie i życie.

ragnox

Syn w grudniu będzie miał 6 lat.
Właśnie on chce tam wracać
Tylko dlatego nie podejmuję żadnych działań, bo nie chce jego ranić.
Czuję tak jakby bał się powiedzieć inaczej matce. Chyba zdaje sobie sprawę, że będąc tam jest skazany na nią. Że na odległość i tak mu nie pomogę.
Po dłuższej rozmowie i zapewnieniach z mojej strony, że nie pozwolę go skrzywdzić, mówił że chciałby zostać.

Z miesiąc temu nie zdążyłem na czas przyjechać z małym na dworzec i byłej uciekł pociąg.
Wpadła w szał, zaczęła krzyczeć, wyrwała mi go wręcz. Ludzie w metrze zatrzymali się, patrzyli. Widziałem przerażenie w jego oczach, patrzył tak tylko na nią, do mnie nawet się nie odkręcił. Poczułem jakby wiedział, że jest teraz z nią i nie mogę mu pomóc.

Dla tak młodego dziecka życie na wsi wydaje się chyba fajne - lasy, zwierzęta. A mnie bardzo niepokoją warunki w jakich przebywa. Że jako przyjaciół wymienia tylko psy które tam są.

Z drugiej strony to jest jego matka. I jaka by nie była, będzie ją kochał.
Nie potrafię stwierdzić czy on tam naprawdę chce być, czy po prostu się jej boi...

majka77

Wystąpić o zmianę miejsca zamieszkania przy panu i przejąć opiekę nad dzieckiem od razu. Jak pan napisze, że dziecko chodzi załatwiać sprawy fizjologiczne do teściów, bo w domu musi korzystać z wiaderka lub miski to sąd może przyspieszyć takie postanowienie. Są miejsca na Świecie gdzie dzieci mają trudne życie, ale syn ma ojca, który może stworzyć wygodniejsze dzieciństwo swojemu dziecku. Na co pan czeka, dziecko o sobie mówi źle, ma zaburzone poczucie własnej wartości. Działać. Powodzenia.

ragnox

Dziękuję bardzo za odpowiedzi i proszę o podpowiedź gdzie i jak zacząć żeby było najszybciej.
Coraz bardziej niepokoi mnie sposób wychowywania i podejście do syna przez jego matkę.
Wczoraj opowiadał szeptem że kroił prawdziwym nożem. Patrzył na moją reakcję. Myśląc że chodzi o robienie sobie kanapek, pociągnąłem temat dalej. Powiedział że kroił dopiero co zabitą kurę. Nie wiem, może na wsiach tak jest, ale dla mnie to jest nie do pomyślenia.

Martwi i blokuje mnie tylko brak dowodów. Posiadam tylko nagrania rozmów z synem. Ewentualnie wyciąg z konta bankowego byłej. Sporą część alimentów bank zabiera na poczet raty kredytu. Ma jeszcze drugie konto i może na tamto dostaje np. pieniążki od rodziców, jednak syna zazwyczaj jest w za małych ubraniach, często zniszczonych, dziurawych. Za szkołę nie płaci więc przy 600 zł powinno wystarczyć żeby kupić coś dziecku.

Powinienem złożyć wniosek do sądu rodzinnego czy może w inny sposów nadać bieg sprawie?

malgos307

Wniosek o zmanę miejsca pobytu, do sądu rodzinnego. Opisac całą sytuację.

Działć i to szybko szkoda dziecka !!!

ragnox

Dzisiaj postaram się napisać wniosek i złożyć jutro, najdalej pojutrze do sadu.
Czy sąd weźmie pod uwagę moje nagrania rozmów z dzieckiem? Mogę dołączyć je do wniosku?

majka77

Nie potrzeba, nagrania zostawia pan sobie na przyszłość. Wniosek może być rozpatrzony na posiedzeniu niejawnym i nikt tych dowodów nie będzie słuchał.
Występuje pan o pilną zmianę miejsca zamieszkania syna w każdorazowym miejscu zamieszkania ojca i uzasadnia pan tak jak tu.

Ania F.

Najlepiej napisać pozew do sądu rodzinnego i nieletnich opisać cała sytuacje i poprosić o psychologa sądowego dla dziecka sąd da kuratora który sprawdzi warunki gdzie przebywa dziecko a psycholog stwierdzi czy dziecko jest zastraszane i czy robi cokolwiek z przymusu np. tak mama mu mówiła czy kazała może pan również w pozwie ograniczyć prawa do dziecka ważne są jakiekolwiek dowody a przede wszystkim będzie liczyła się opinia od psychologa jeszcze jedna rada warto jechać z dzieckiem samemu prywatnie do psychologa i jego opinie dołączyć do pozwu sąd też będzie widział pana starania o dobro dziecka POWODZENIA

monika40

Ja juz przy nastepnej wizycie dziecka nie puscilabym go do matki i od razu zlozyla wniosek o zmiane miejsca zamieszkania. Zanim sprawa sie zacznie poszlabym do poradni psychologiczno pedagogicznej gdzie przebadaliby synka i wydali opinie, poprosic o szybki termin.

ragnox

Przeszło mi przez myśl żeby go nie oddawać, jednak nie wiem czego mogę się spodziewać z jej strony. Myślę że syn wystarczająco przeżył rozwód i chciałbym mu oszczędzić widoku awantur.
Nie mam możliwości zebrania dowodów. Jak odbieram syna, czekają zawsze na stacji PKP. Bez samochodu ciężko się tam poruszać, a bez zaproszenia na siłę do domu im nie wejdę.
Spróbuje bez dowodów. Myślę że jeżeli sąd nakarze przebadać byłą i synka, dowody będą mniej ważne.

ragnox

Chciałbym się jeszcze poradzić w kwestii alimentów.
Posiadam wyciąg z konta byłej na które przelewam alimenty.
Jasno widać, że po zaksięgowaniu mojej wpłaty, wykonuje np. przelewy do Oriflame w kwotach po ok 180 zł, doładowania komórki, rata kredytu (460 zł) itd.
Pieniądze które jej przesyłam nie są wydawane w całości na syna. Nie mówiąc już o części wydatków które sama powinna pokrywać. Przynajmniej część pieniędzy na ratę dostaje od rodziców, ale poza tym nie ma innych dochodów, nie pracuje. Pracy raczej nie znajdzie, ponieważ jest w ciąży z nowym partnerem. Przez okres naszego 5-cio letniego małżeństwa przepracowała góra 10 miesięcy.

Jak sąd odniesie się do sytuacji, gdy nie przeleje jej alimentów na czas, albo wpłacę dużo niższą kwotę? Np. 60 zł, tyle co kosztują obiady w szkole.

Dzwoniłem do szkoły i dowiedziałem się że z wykupieniem obiadów nie ma problemów, Można w każdej chwili i za wykupione dni się płaci. Przez 2 miesiące ściemniała mi że trzeba czekać do nowego miesiąca, a i tak nie wykupiła.
Rozmawiałem z nią niedawno i powiedziałem że chce jutro przyjechać, zobaczyć w jakich warunkach mój syn się chowa.
W odpowiedzi usłyszałem że nikt mnie nie wpuści bo to teren prywatny, a jak wejdę, to wyprowadzi mnie policja (?!).
Zadzwoniła jeszcze później i powiedziała żeby moja matka do niej nie dzwoniła (babcia synka). Od pół roku matce nie udało się dodzwonić żeby z wnukiem się skontaktować.
Była twierdzii że swój czas jaki mam dla syna mam dzielić z pozostałą rodziną.
On tu się wychowywał, a ona nie pozwala na kontakt z innymi. Ma tu babcie, brata ciotecznego, dziadka...
Powoli zapomina jak jego babcie się nazywają

Usłyszałem że jak wraca ode mnie jest niegrzeczny, niesłucha się. U mnie jest mega grzeczny, bardzo posłuszny. Chyba w pewien sposób wracając czuje się bardziej pewny siebie, buntuje się. Czy może to moja wina? U mnie nie ma problemów z jego zachowaniem.

majka77

Robi pan błędy, pisałyśmy wystąpić o zmianę miejsca zamieszkania najlepiej z zabezpieczeniem na czas trwania rozprawy, a pan sam chce nadzorować mieszkanie. To zrobi sąd, nie pan! Wystąpić, zabrać dziecko i nie oddawać. Uprzedza pan co chce zrobić, przy takiej pana postawie będzie pan ojcem bankowmatem, bo przegra pan.

monika40

Majka77 ma racje, my piszemy swoje , a Pan swoje, Przy nastepnych odwiedzinach nie oddawac juz dziecka, poinformowac matke telefonicznie, ze ma nie przyjezdzac, ze wniosl Pan sprawe do sadu. Zanim sprawa sie zacznie udac sie do poradni pscologiczno pedagogocznej, wyjasnic na czym sprawa stoi, zeby wiedzieli w jakim kierunku maja przebadac dziecko. Poprosic o szybki termin wizyty.
Dziadkowie maja prawo wystapic do sadu o ustalenie kntaktow z wnukiem wiec nic nie stoi na przeszkodzie aby z takim pismem wystapili do sadu.
Chce Pan odzyskac dziecko, wie Pan ze dzieje sie jemu krzywda, wiec niech Pan nie zwleka tylko zacznie dzialac. Od momentu zlozenia pisma do sadu nie musi Pan placic alimentow gdyz dziecko bedzie pod Pana opieka.

ragnox

Jak w takim przypadku wyglądają konsekwencje prawne. Sąd orzekł przy rozwodzie ze dziecko zostaje przy matce (tak ustalilismy). Może przyjechać np. z policja po syna?
Spróbuję wziąść go na weekend. Obawiam się tylko ze teraz będzie utrudniala kontakt.
Nie chce żeby musiał patrzeć na jakieś chore akcje. Rozwód był wystarczającym przeżyciem.