Witam! Mam ogromny problem. Moj ojciec prowadzi z moją mamą hurtownie spożywczą, z której żyjemy we 4(jeszcze moja siostra) juz kilkanaście lat.
Problem polega na tym, że ojciec dzień w dzień męczy nas psychicznie i co jakiś czas fizycznie. Było wiele przypadków kiedy nas bił (mnie i mamę, tylko siostrę omijało). Było wiele interwencji policji, która zawsze zostawała "ugadana" przez "zmęczonego życiem i rodziną tatusia".
Dopiero wczoraj upił się tak bardzo, że rzucił się do mnie do bicia bardzo ale to bardzo agresywnie. Udało mi się wyrwać. Lecz zaczął bić moją mamę gdy tylko zobaczył, że dzwoni na policję.(taki telefon działa na niego jak woda święcona na Diabła). Policjanci tym razem przyjechali z innej miejscowosci i zabrali go na dołek.
Ojciec oczywiście wrócił i jak za każdym razem był pozornie potulny, po czym, jestem pewien ze zacznie się dokładnie to samo.Działo się tak wiele razy.
Coś co czyni ten temat nietuzinkowym jest to, że wyprowadził się z domu i śpi... w HURTOWNI, jakieś 2 metry od lady za ścianą, gdzie siedzi i ciągle nas wyzywa.
Proszę sobie wyobrazić. Staramy się obsługiwać klientów, czesto znajomych, a on ciągle (bardzo głośno i wyraźnie) nas wyzywa, czesto po pijaku i do tego czasami dochodzi wstyd bójki na ich oczach. Niezmierny wstyd.
Jak mamy zarabiać na życie?!?! Jedynym rozwiązaniem jest wydalenie go zarówno z domu w ktorym mieszkamy jak i z hurtowni! Niby jest tam szefem, ale całe dnie siedzi przy laptopie i nas wyzywa. Jesteśmy w stanie całkowicie sobie poradzić w prowadzeinu hurtowni sami.
Mamy dowody w postaci nagrań dźwiękowych z dyktafonu (wyzywania i bójki), wiele świadków wyzywania, oraz bójek.
Czy z czymś takim można wystąpić o zakaz zbliżania się i wydalenie z naszego miejsca zamieszkania i miejsca pracy?
Proszę o pomoc!