Około 4 dni temu moja ,,teściowa'' wyrzuciła swojego syna z domu, czyli mojego chłopaka obecnie mieszka u mnie, ale zacznę od początku który pamiętam. Moja teściowa ma duży piękny dom którego jest właścicielem tak jak i jej mąż. Pewnego dnia przyprowadziła sobie kochanka,aż do teraz może trwa to z 2,3 lata, kochanek dzień w dzień przebywał tam i nocował i tak wciąż, mój teściu zaczął pić aż został alkoholikiem właśnie przez to, ale ma dobrą pracę i dobre zarobki, moja teściowa nie chciała wziąć z nim rozwodu nie wiadomo dlaczego, może przez to żeby oddawał jej wypłaty a kochanek żył sobie jak król, zaczął robić kłótnie w domu,że musiała interweniować policja, zaczął wyzywać teściowa od kurwy i szmaty, i tak się stało,że ma kuratora i zawiasy na znęcanie się nad rodziną, ale kochanek też nie jest bez winy bo bardzo dużo razy oboje go upijali żeby oni mieli czas dla siebie razem, i bardzo dużo razy obrywał za darmo, więc jego zachowanie mnie nie dziwi. Ona wygnala 2 synów i już oni z nią nie mieszkają, teraz gdy mój chłopak się wyprowadził mój teściu nie chce do nich wrócić, i słusznie bo oszalał by tam psychicznie. do czego zmierzam, podpowiedzieliśmy mu,że na razie ma mieszkać u swojej siostry, złożyć pozew o rozwód i zostawić ją. Narazi mieszka u swojej siostry ale chciałabym się dowiedzieć czy przez ten czas co jego nie ma w domu ma prawo opłacać połowę opłat czy nie ? Proszę o odpowiedz i szczegółowe pytania.