Witam, mam prawie 15lat.
Kilka dni temu przyszło mi skierowanie do MOW'u.
Miałem cztery sprawy o to samo tzn. szkołe.
Wagarowałem.
Szedłem do szkoły normalnie, lecz gdy już w niej byłem coś mnie przed nią cofało.
Coś jakby lęk jakiś.
Zazwyczaj było to po jednej lekcji, dwóch.
Chciałem się zmienić, sąd dawał mi szanse.
Lecz zaczołem za długo grać na komputerze..
Różne gry, facebook i tak dalej, do tego czasami przypalam trawkę.
Do czasu gdy przyszło mi skierowanie, gdy zobaczyłem list, świat mi się przewrócił.
Ponieważ z kuratorką nie mogłem się dogadać.
Tak jakby nie chciała mi nawet pomóc.
Przychodziła do mnie wtedy gdy coś nawywijałem.
Jest może jakaś szansa żebym nie wyjechał do ośrodka?
Bardzo proszę o odpowiedź.
Byłem z matulą u prawnika ale on mówił że już nie da rady nic z tym zrobić bo wyrok się uprawomocnił czy jakoś tak...
Nie żebym się bał ośrodka czy coś..
Po prostu chce pomóc matuli jak tylko potrafie

Pozdrawiam