Podwyższenie alimentów a rzekoma choroba ojca
Witam
W październiku złożyłam pozew o podwyższenie alimentów. Pierwsza sprawa odroczona na prośbę ojca - mail od koleżanki o zaproszeniu na rozmowę w sprawie pracy muszę dodać że w dniu odebrania przez tatę pozwu rejestruję się on w urzędzie jako bezrobotny. Druga rozprawa - on z adwokatem ja bez. Ja mam diagnozę dziecka na autyzm i orzeczenie o niepełnosprawności, jestem na świadczeniu pielęgnacyjnym, udowadniam że tylko ja jeżdżę na terapię, rehabilitacje, masaże gimnastykę itd itp tata twierdzi że dziecko jest zdrowe (przy okazji sędzina udowadnia mu że nie ma zielonego pojęcia o zaburzeniach dziecka i czym to się objawia). Pomimo mojego sprzeciwu sędzina zasądza ponowną diagnozę (i tu protokół rozprawy mówi że tą zgodę wyraziłam) którą ma wykonać tata na swój koszt oraz wozić nas na terapię, a mi powiadamiać go dwa dni wcześniej mailowo o każdej wizycie u lekarzy z dzieckiem. Rozprawa trzecia - tato twierdzi iż zgłosił dziecko na diagnozę, ja dzwoniąc podczas przerwy do ośrodka dowiaduję się że nic takiego nie miało miejsca - mówię sędzinie. Efekt ugoda, na czas trwania sprawy dostaję dodatkową kasę natomiast tato dostaję kolejną szansę na zgłoszenie dziecka do diagnozy (mamy diagnozę darmową z NFZ w sierpniu) oczywiście alimentów nie płaci już drugi miesiąc, a ostatnio powiedział mi że ma czerniaka. Pytanie: z doświadczenia wiem że kombinuje czy ktoś doświadczony mógłby napisać co może uzyskać? Ewentualnie jak mogę sprawdzić czy to prawda, bo zakładam że zawsze są wyjątki od reguły? |