ciąża niechciana przez byłego partnera - Forum Prawne

jakiśtamlogin

Witam
Moje pytanie dotyczy pewnego formalnego odstąpienia od ojcostwa
O co chodzi...

Jakiś czas temu spotykałem się z dziewczyną z którą naturalnie spałem
Natomiast od samego początku oboje mówiliśmy ze nie chcemy dziecka i mocno się przed tym zabezpieczaliśmy
Dodam tylko ze ja dziecko już posiadam z poprzedniego związku i jestem jego głównym opiekunem (tzn dziecko przebywa większość czasu ze mną a jego mama nie ma zasądzonych alimentów bo oboje uzgodniliśmy ze każde z nas da tyle ile może)
Wracając kiedy wiadome było ze ten związek nie przetrwa z różnych względów
Dziewczyna stwierdziła ze jest już w takim wieku ze chce mieć dziecko które nawet sama wychowa a znalezienie kolejnego partnera zajmie jej za dużo czasu
Nie będę opisywał w jaki sposób tego dokonała ale nie było to niepokalane poczęcie ... ale efektem końcowym jest to ze doszło do zapłodnienia
Kiedy o tym się dowiedziałem ze jest ryzyko ciąży poprosiłem ją o wzięcie pigułki 72h po ale odmówiła
Nadal utrzymuje ze chce dziecka i chce je wychować sama... nie obciążając mnie odpowiedzialnością (poza zrujnowaniem mojej własnej moralności)
Pytanie jest następujące czy mogę w takim wypadku zabezpieczyć się jakoś by za jakis czas nie poinformowała mnie ze zmieniła zdanie i chce ode mnie alimentów itp...
Chciałbym podkreślić ze ja już jestem tatą który sam samodzielnie wychowuję dziecko i opiekuję się nim
I gdyby dziecko pojawiło sie w innym wypadku z pełną odpowiedzialnością przyjąłbym obowiązki na siebie
Ale nie w kontekście tak perfidnego czynu
Obecnie jest w 5 tygodniu ciąży

fewa5

ja znam jeden sposób
widocznie tylko ona sie zabezpieczała

Użytkownik

No nie wiem... Zniknąć w dżungli Nibylandii?
PS. Zgodnego z prawem sposobu nie ma, jesli matka będzie dochodzić ustalenia ojcostwa.

askirkov

Podsuń jej mężczyznę, który ją poślubi i przysposobi dziecko.

jakiśtamlogin

FORUM PRAWNE a nie wywód osób które mają tak naprawdę mało do powiedzenia - chcesz się pośmiać rozerwać jak znajdziesz przyjaciela wyjdź z nim na piwo
Pozdrawiam

Ona sama stwierdziła ze znajdzie sobie kogoś kto wychowa z nią dziecko jak "swoje"
ale z obawy o swoje zdrowie na dziecko decyduje się juz teraz
- Lecz to nie rozwiązuje sprawy formalno-prawnej tak mi się wydaje
chyba ze ta osoba przyjmie na siebie ojcostwo
Natomiast jest to na obecną chwilę tylko gdybanie

frida

Nie ma w prawie polskim niczego co uchroniloby cie od alimentów i dochodzenia ojcostwa jeśli matka zmieni zdanie i zechce jednak" pomocy" od ciebie

jakiśtamlogin

Dziękuję za odpowiedź

Mam jeszcze jedno pytanie:
Czy jeśli przyjęcie ojcostwa i założenie sprawy przeciwko mnie przez przyszłą mamę dziecka negatywnie odbiłoby się na moim dotychczasowym życiu w kontekście tego ze mama mojego obecnego dziecka mogłaby zacząć robić mi problemy z opieką nad nim
(bardzo długo zabiegałem by kontakt był stabilny nie przepełniony przeszłością i wzajemną szarpaniną bo tylko i wyłącznie ucierpiałby na tym dziecko)
A chciałbym podkreślić bardzo silną więź emocjonalną moją z malcem

Użytkownik

W świetle prawa nie ma po temu żadnych podstaw.

jakiśtamlogin

Ach rozumiem i dziękuję
Tu myślałem ze jest jakiś przepis który określa ... w odniesieniu ze jej chęć kierowania się dobrem dziecka nie może wpływać na dobro mojego obecnego dziecka a tym samym mojej jedynej rodziny

Użytkownik

Może wpływać na koszty - alimenty.

frida

A w jaki sposób posiadanie drugiego dziecka miałoby wpływ na dobro pierwszego?
Drugie dziecko też będzie potrzebować opieki, jedzenia itp
Ludzie maja dzieci w różnych związkach płacą na nie alimenty ,dziela sie opieka i nikt nie cierpi .to tylko kwestia do gadania się i organizacji

jakiśtamlogin

Tak będzie i kobieta decydując się świadomie na to powinna brać pod uwagę to za co utrzyma dziecko skora Sama zdecydowała się na nie
To jest trochę jak bym się decydował na kupno auta z ratą 1000zł gdzie wiem ze mnie na nie nie stać i będę bazował na lukach prawnych gdzie oszukując kredytodawcę będzie on mi spłacał moją zachciankę

jakiśtamlogin

Albo jeszcze inaczej postaram się bardziej prosto przedstawić ... w myśl Pani słów zakładam ze kobieta idąca do banku nasienia poddająca się zapłodnieniu może żądać od nasieniodwacy alimentów bo on oddając nasienie powinien zdawać sobie sprawę z tego ze jego depozyt kiedyś "też będzie potrzebować opieki, jedzenia itp" i

frida

to sa dwie rozne sytuacje
porownanie jest bez sensu.
dawca spermy jest anonimowy i nie ma takiej mozliwosci aby dochodzic od niego alimentow lub pozwac go o ojcostwo.
poza tym w polsce samotne kobiety nie moga korzystac z bankow spermy wiec dziecko ktore urodzi sie z takiego typu zaplodnienia ma oficjalnie ojca(ktory wyrazil zode na zaplodnienie zony )i to on bedzie ponosil koszty utrzymania dziecka
dziecko z tego watku ma biologicznego ojca autora watku i ma prawo do poznaia go ,alimentow i opieki obojga rodzicow.
jesli autor nie chcial miec dzieci z ta kobieta trzeba bylo z nia niesypiac "na pozegnanie"
dorosli ludzie wiedza ze uprawianie seksu moze skonczyc sie zaplodnieniem(nie ma 100% metody antykoncepcji)mogl rowniez poddac sie wazektomii jesli nie planowal wiecej dzieci

jakiśtamlogin

Polemika i wszelkie dywagacje nic nie przyniosą ....
Pani dalej nie dostrzega różnicy między "wpadką", przypadkowym zapłodnieniem ... a premedytacją w brew własnych słów i zdania partnera doprowadzić do zapłodnienia
Gdzie kobieta świadomie odmawia wzięcia pigułki 72 nie wspominając o odrzuceniu wszelkiej antykoncepcji i znając własną sytuację materialną.... sytuację całokształtu swojego życia mimo proszenia i ostrzegana i mając możliwość jeszcze nie zachodzenia w ciążę z własnego egoizmu i bezmyślności brnie w to dalej -