powództwo przeciwegzekucyjne
Witam Wszystkich.
Rozwód nastąpił w 2007 roku. Zasądzono 800zł na dwoje dzieci. Przelewałem tę kwotę plus 200zł na pełnoletnią córkę, która wystąpiła o alimenty w 2008 roku. Sąd orzekł 500zł (aktualnie wygasa obowiązek alimentacyjny). O ile ze spłacaniem tych pierwszych nie było problemu (stała dyspozycja przelewu części uposażenia z mojego konta na konto byłej żony) to w przypadku starszej córki wystąpiły zaległości (wyrównanie alimentów, pełnomocnik, koszty sądowe), które starałem sie wyrównać przelewając córce nieco ponad 500zł. Córka zażądała jednorazowej spłaty zaległości. Ponieważ przekraczało to moje możliwości finansowe oddała sprawę do komornika, który oczywiście zajął mi 60% poborów. Mój pracodowca poinformował byłą żonę, że nie wypłaci jej należności i polecił skierować sprawę do komornika. Nadmieniam, że wcześniej moja była żona wystąpiła do pracodawcy z wnioskiem (załączająć wyrok) o potrącanie 800zł a mojej pensji gdyż uznała, że zbyt długo co miesiąc oczekuje na pieniądze (mieściłem się w orzeczeniu sądu z przelewami). Powołując się na charakter fakultatywny przepisów art. 87 i 88 k.p. udało mi się spowodować że przelew następował na podstawie mojego zlecenia a nie wyroku sądu. Finalnie moja pensja obciążona jest dwoma zajęciami komorniczymi. Pytanie: Czy jest szansa aby (po wyrównaniu zaległości) zakładąjąc powództwo przeciwegzekucyjne p-ko byłej żonie, sąd umorzył postępowanie egzekucyjne? Nie widze przeszkód aby powrócić do formy dobrowolnego przelewu, gdyż wstrzymanie przelewu 800zł nastąpiło nie z mojej winy. Nigdy nie uchylałem sie od łożenia na dzieci gdyż byłoby to dla mnie uwłaczające. Dodaję, że nie moge liczyć na dobrą wolę mojej byłej żony aby cofnęła egzekucję a składanie skargi na czynność komornika jest bezcelowe gdyż nie naruszono w tym przypadku prawa.
|