postanowienie sądowe o stwierdzenie nabycia spadku a podział spadku - Forum Prawne

Silwa

Witam, znajomy ma taki dylemat. W 2003 roku zapadło postanowienie sądowe o stwierdzeniu nabycia spadku przez spadkobierców w proporcjach: żona spadkodawcy 25%, dzieci (4) po 15% i 2 wnuków (po zmarłej matce) po 7,5% spadku. W Urzędzie skarbowym dokonano rozliczenia, grunty w w/w proporcjach, dom na nieruchomości 75% żona, pozostałe 25% dzieci i wnuki zmarłego w odpowiednich proporcjach.
Na chwilę obecną adwokat żony złożył wniosek o podział spadku i domaga się 75% wszystkich gruntów. Sugeruje, że zapadłe wtedy postanowienie jest niezgodne z obowiązującymi wtedy przepisami. Grunty kilka działek niezabudowanych i działka na, której stoi dom były majątkiem, który zmarły odziedziczył po własnym ojcu i w KW widniał jako jedyny właściciel.
Czy są jakieś podstawy prawne do zmiany postanowienia z 2003 roku.
Czy sąd może uchylić z urzędu taki wniosek jeśli jest rażąco krzywdzący dla pozostałych uczestników postępowania.

adamlukass

Wydaje się, iż coś Pani "pokręciła" z tymi zmianami stwierdzeniówki.

Silwa

Był złożony wniosek o dział spadku (przez żonę spadkodawcy), propozycja wraz z wezwaniem na rozprawę trafiła do wszystkich zainteresowanych. Na rozprawie adwokat żony przedstawił zupełnie inną propozycję, wspomniał o nieprawidłowym postanowieniu z 2003 roku i domagał się dla swojej klientki 75%. Sąd nie prowadził dalej sprawy, nakazał przedstawienie tej propozycji na piśmie w określonym terminie i podał kolejną datę posiedzenia.
Czytałam forum i wynika, ze majątek odrębny został podzielony prawidłowo, chciałam się dowiedzieć czy są jakieś niuanse prawne, które adwokat może w tej sprawie wykorzystać. Czy ma jakieś podstawy prawne.

adamlukass

Jak otrzyma Pani to pismo procesowe ze stanowiskiem wnioskodawcy to proszę wówczas opisać o co chodzi.
Nie chce mi się w tym momencie strzelać - może chodzić o to, iż nieruchomości nie należały do majątku osobistego zmarłego.
Nie bardzo rozumiem wywodzenie jakiś skutków w zakresie działu spadku z nieprawidłowości stwierdzeniówki (chyba to jest to orzeczenie o którym Pani wspomina z 2003r).

Silwa

Faktycznie bez dokładnego stanowiska wnioskodawcy, trudno "przepowiadać" o co chodzi. Szczególnie, że przedłożony wniosek był zaskoczeniem dla wszystkich. No nic trzeba uzbroić się w cierpliwość i czekać na pismo procesowe.
Tak dla pewności jedno tylko pytanie. Jeśli wszystkie nieruchomości były odziedziczone w drodze spadku przez Pana X w czasie trwania małżeństwa. Pan X był jedyną osobą wpisaną w KW tych nieruchomości, samodzielnie nimi dysponował (darowizny, sprzedaże) - czy mogły być majątkiem wspólnym?

Tomu

Mogły - o ile z podstawy dziedziczenia (testamentu) wynikało wprost, że spadkobierca nabywa spadek do majątku wspólnego. Albo o ile X rozszerzył po odziedziczeniu wspólność majątkową również na te składniki swojego majątku odrębnego.

Margarita11

Pytanie..dwa lata temu odziedziczylam dom z dzialkaNie mogel sie nia zajmowac bo mieszkam daleko.Mogle te dzialke dac komus jako darowizne...placi sie o tego jakies podatki... i jesze jedno ..w przypadku darowizny moga inni spadkobiercy zreklamowac zachowek od tej dzialki(w przypadku kiedy juz by nie byla moja).Dziekuje

Tomu

"Zreklamować"?

Darować możesz. Podatek od darowizny zapłaci obdarowany - ile, zależy od tego, w której grupie podatkowej jest, kim jest dla Ciebie z punktu widzenia pokrewieństwa.

W zależności od tego, komu darujesz i ile czasu upłynie pomiędzy darowizną a Twoją śmiercią, w pewnych okolicznościach Twoi spadkobiercy mogą domagać się zachowku poprzez doliczenie do spadku wartości tej darowizny.

Margarita11

Dzieki...a co do mojem smierci ..to jeszcze nie mam ochoty umierac...i co wiecej nie mam spadkobiersow na dzien dzisiejszy...chodzi mi o to ze nie minelo jeszcze trzy lata od otwarcia testamentu na moja korzysc i jesli dobrze rozumiem moje rodzeñstwo mogloby jeszcze dochodzic swojego zachowku...jesli ja to daruje przed uplywem tego czasu i oni by zglosili roszczenie o zachowek...co wtedy?

Tomu

Spadkobierców ma się zawsze. Tylko czasami nie są to zstępni (dzieci) - a wstępni (rodzice, rodzeństwo i dalsi krewni).

Zgadza się, do 3 lat mogą dochodzić zachowku. Ty i tak możesz dysponować i zrobić z tym, co chcesz, problem może być, gdy przedmiot związany z zachowkiem spieniężysz i pozbędziesz się środków, bo nie zwalnia Cię to z odpowiedzialności za zapłacenie tegoż zachowku.

Margarita11

Dziekuje Tomu...nie pozostaje mi nic innego jak zrobic testament...

No tak ..rozumiem...ale jesli w koñcu zrobie ta darowizne na rzecz trzeciej osoby i moje rodzenstwo bedze dochodzic swoich praw....nie posiadajac nic na moje nazwisko we wlasnosci (ani pieniedzy, ani rzeczy materialnych) jak moga zmusic mnie do zplacenia zachowku??

Tomu

Możesz się uchylać od płatności. Ale ich roszczenie pozostanie - jak coś nabędziesz, jakąś własność, będą mogli z niej egzekwować.

Margarita11

Dzieki kolejny raz...juz wiem prawie wszystko...dobry sposob zeby mnie nie zmusili de licytacjii...w razie gdyby...sie rozlicze jak bede mogla..<dzieki