Pomoc - mieszkanie lokatorskie w Łodzi po śmierci Rodziców
Szanowni Państwo,
Uprzejma prośba o pomoc...
Do napisania skłoniły mnie Państwa informacje dot. mieszkań lokatorskich w Łodzi...
Moi Rodzice otrzymali takie właśnie mieszkanie w dzielnicy Łódź - Doły w chyba 1956 r.
Byli tam zameldowani i mieszkali aż do swojej śmierci - ponad 40 lat.
Byłam Ich jedyną córką; mieszkająca tam i zameldowaną w tym mieszkaniu przez okres ok. 25 lat.
Gdy Rodzice odeszli, z czego Mama tragicznie, zwróciłam się do Spółdzielni z pytaniem o możliwość wykupienia mieszkania - jako jedyna spadkobierczyni.
Mimo faktu, że mieszkanie po tej tragedii wymagało remontu.
Spółdzielnia jednak odpowiedziała mi tylko, że "mogę zapomnieć"...
Że nawet części wkładu lokatorskiego nie odda, bo to co jest zebrane - przez ponad 40 lat!!!, na pewno nie pokryje nawet kosztów remontu - ok. 8 tys. złotych brutto.
I odesłali mnie - "jak to mówią młodzi" na drzewo...
Czy ktoś z Państwa mógłby mi poradzić, czy mieli prawo tak postąpić, czy też po prostu wykorzystali rozpacz kobiety, wprawdzie ponad 50-letniej, ale która była załamana i w rozpaczy, po w ciągu niespełna 6 miesięcy pochowała oboje Rodziców...
Dziękuję za pomoc i ew. rady.
Pzdr., Ela W.
|