26-12-2011, 20:25
|
| Początkujący | Otrzymanie mieszkania po babci z pominięciem mamy?
Witam,
jestem nowa na forum i potrzebuję porady odnośnie spadków bądź przepisania mieszkania. Sprawa wygląda następująco: Dziadkowie kupili mieszkanie spółdzielcze własnościowe w trakcie trwania małżeństwa. Dziadek zmarł 24.11.2010 roku i nie pozostawił testamentu. Odbyła się sprawa w sądzie o podział mieszkania. Babcia jako żona otrzymała 1/4 mieszkania i moja mama (jedynaczka) również otrzymała 1/4 mieszkania. W związku z tym babcia ma teraz 3/4 mieszkania, a mama 1/4. Babcia chce przepisać na mnie mieszkanie, ale chce pominąć mamę. Chce tak zrobić, ponieważ mama zawsze na końcu opłacała rachunki (a właściwie ich nie opłacała) i babcia boi się, że mieszkanie przepadnie jak mama je dostanie. Już teraz w miejscu zamieszkania mama nie ma prądu (został odcięty w maju ubiegłego roku) oraz telefonu starcjonarnego (również został odcięty kilka ładnych lat temu). Mama mieszka tam 'na dziko', ponieważ tamta połowa domu była kiedyś dziadka od strony taty, a on również nie zostawił testametu i w sumie nie wiadomo jak będzie z tym domem... Słyszałam, że najlepiej jest zrobić umowę dożywocia i wtedy moja mama, że tak powiem, nie będzie się mogła domagać, ani zachówku, ani niczego ode mnie, ale chciałabym za rok iść na studia, które niestety są poza moim województwem... Jak najlepiej zrobić z mieszkaniem babci, aby te 3/4 zostały przepisane na mnie i żeby moja mama nie miała prawa do zachówku po śmierci babci? Dodam, że od 3 lat nie mieszkam z rodzicami i aktualnie mieszkam z babcią (adres zameldowania dalej mam rodziców) i mama mi nie pomaga finansowo (ja nie pracuję, a mama tak). Nigdy nie składałam żadnego pozwu o alimenty. Nadmienię, że mam 21 lat i jakbym musiała wypłacić mamie zachówek to nawet nie mam z czego
Proszę o pomoc i poradę odnośnie sprawy.
Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na odpowiedź, Cynamonowa.
|
| |
26-12-2011, 20:41
|
| Gość | RE: Otrzymanie mieszkania po babci z pominięciem mamy?
Tak jak już sama napisałaś - w tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest przekazanie Ci babcinej części mieszkania poprzez umowę dożywocia.
Babcia mogłaby również wydziedziczyć swoją córkę w testamenci, ale żeby było takie wydziedziczenie skuteczne, to muszą zachodzić konkretne przesłaniki, o których możesz przeczytać tutaj --> Jak kogoś wydziedziczyć.
Zakładam, że Twoja mama jest jedyną córką dziadków, a Ty nie masz rodzeństwa. Cytat:
Już teraz w miejscu zamieszkania mama nie ma prądu (został odcięty w maju ubiegłego roku) oraz telefonu starcjonarnego (również został odcięty kilka ładnych lat temu). Mama mieszka tam 'na dziko', ponieważ tamta połowa domu była kiedyś dziadka od strony taty, a on również nie zostawił testametu i w sumie nie wiadomo jak będzie z tym domem...
(...)
Dodam, że od 3 lat nie mieszkam z rodzicami i aktualnie mieszkam z babcią (adres zameldowania dalej mam rodziców)
|
Co to konkretnie za dom/mieszkanie?
Pamiętaj, że jako osoba pełnoletnia i zameldowana również odpowiadać możesz za zadłużenie mieszkania.
Po poza prawem spadkowym, ale poczytaj trochę tu: § Prawo nieruchomości, lokalowe i budowlane - Forum Prawne |
| |
27-12-2011, 08:52
|
| Początkujący | RE: Otrzymanie mieszkania po babci z pominięciem mamy?
Witam i dziękuję za odpowiedź.
1. Tak, mama jest jedynaczką, a jeśli o mnie chodzi to mam brata.
2. Co do umowy o dożywocie to nie wiem czy jest sens ją podpisywać z babcią skoro ja mam w planach wyjechanie na studia, a babcia raczej się nie ruszy z mieszkania... Nie wiem jak mam to rozstrzygnąć, bo wg mnie jak już podpisałabym taką umowę to byłabym do końca życia babci skazana na mieszkanie w tym mieście. Chyba, że się mylę i mogę pojechać do innego miasta i mieć podpisaną umowę o dożywocie? Dla mnie to absurd, ale nasze prawo jest czasem bardzo dziwne.
3. Mieszkanie to lokal w bloku, jest spółdzielcze własnościowe.
4. Z tych przesłanek co czytałam to żadna wg mnie nie pasuje. Mama przychodzi raz na jakiś czas do babci, ale chodzi o to, że mama mieszkając gdzie mieszka nie była w stanie opłacić rachunków za prąd. Nie musiała tam płacić za czynsz, ani za wodę. Płaciła jedynie za prąd, gaz i odpady komunalne, a prąd jak już wyżej napisałam jej odcięli, bo nie była w stanie go opłacić. To nie jest już pierwsza taka sytuacja i wcześniej został w ten sposób odcięty także telefon stacjonarny, za telefony komórkowe też abonament płaciła dopiero jak jej blokowali możliwość połączeń... Mama lubi sobie wypić i sporą część pieniędzy przeznacza na alkohol. Lubi sobie kupić biżuterię, zrobić tipsy, kupić ładne perfumy. Rachunki zawsze zostawia na koniec Babcia chciałaby uniknąć takiej sytuacji, że mama nie będzie miała pieniędzy za zapłatę bieżących rachunków za mieszkanie. Nie chce ona poprostu, aby to mieszkanie zostało zabrane, ponieważ było ono praktycznie całym dorobkiem moich dziadków.
Jak to najlepiej rozstrzygnąć, aby mama miała tą swoją 1/4 a ja 3/4 bez dzielenia się z nią i bez płacenia jej zachówków? Czy w ogóle się tak da? Mama jest dość wrogo nastawiona na tematy związane z mieszkaniem i chce całe mieć dla siebie... Nie pomyślcie, że jestem Bóg wie jak egoistyczna i chcę zabrać całe mieszkanie sobie, ale wg mnie naprawdę szkoda, aby mieszkanie w tak głupi sposób przepadło. Do tego rodzice nigdy mi nic nie dali, zawsze mieli pieniądze na swoje wydatki, a my z bratem jak chcieliśmy rozwijać swoje pasje, zainteresowania to nigdy nie było na ten cel pieniędzy... Już w gimnazjum sama musiałam sobie dorobić, aby mieć na ubrania, na książki, bo rodzice mieli pilniejsze wydatki. Chociaż dzięki temu życie mnie nauczyło, że najważniejsze są rachunki, a później inne wydatki typu biżuteria itp. Żyję zupełnie inaczej niż moi rodzice, ja mam oszczędności, a oni praktycznie żadnej złotówki na czarną godzinę...
Proszę o pomoc |
| |
27-12-2011, 09:00
|
| Początkujący | RE: Otrzymanie mieszkania po babci z pominięciem mamy? Cytat:
Napisał/a ffenix |
Dziękuję. Zaraz poczytam o tym i w razie czego się nawet wymelduję od rodziców. W tym domu co rodzice mieszkają była kiedyś dziura w dachu, przez którą się lała woda do budynku i wujek (taty brat) zlecił firmie budowlanej naprawę tej części dachu. Tata teraz twierdzi, że w związku z walką o majątek dziadka (połowa domu, gdzie rodzice mieszkają była dziadka od strony taty, który zmarł i nie zostawił spadku), wujek i reszta rodziny może żądać od nas zapłaty za naprawę tej dziury w dachu, jak również mogą nam naliczyć opłatę za mieszkanie w tym budynku. Dodam, że nie było wcześniej ustalane, że będziemy płacić coś za mieszkanie w tym budynku. Czy można tak sobie naliczyć 20 lat wstecz komuś opłatę za mieszkanie w budynku? Czy można żądać od nas zwrotu zapłaty za naprawę dachu? Uważam, że skoro wujek to zlecił to on powinien za to zapłacić i nie ma prawa żądać od nas zwrotu pieniędzy.
|
| |
27-12-2011, 09:41
|
| Zbanowany | RE: Otrzymanie mieszkania po babci z pominięciem mamy?
Dziadek po ojcu zmarł, pozostawiając SPADEK, ale nie pozostawiając TESTAMENTU. I dobrze, bo dziedziczenie się odbyło ustawowo - zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego.
Po zmarłym dziedziczą współmałżonek (jeżeli żyje) oraz zstępni (dzieci,a jeżeli nie dożyli otwarcia spadku - ich zstępni).
Współspadkobiercy mają prawo do korzystania ze współwłasności, ale też ponoszą odpowiedzialność za jej stan i utrzymanie. Więc jeżeli został naprawiony CAŁY dach, kosztami mają się podzielić WSYSCY współwłaściciele. Jeżeli remont dotyczył tylko "podziadkowej" połowy - współspadkobiercy dziadka.
Co do innych kosztów, to zasadą jest, że korzystający ponoszą wydatki z tym związane. Gdybyście podnajmowali komukolwiek część nieruchomości, do pożytków z wynajmu mieliby prawo - zgodnie ze swymi udziałami w spadku - wszyscy spadkobiercy. Natomiast czynszu (póki nieruchomości nie podzielono) nikt wam wyznaczyć nie ma prawa (ojciec przecież jest współwłaścicielem).
Należy przeprowadzić stwierdzenie nabycia spadku oraz jego dział. W razie sporu - sądowny.
I co to za "walka"? Jak nie ma testamentu, sprawa raczej jest jasna.
|
| |
27-12-2011, 11:10
|
| Początkujący | RE: Otrzymanie mieszkania po babci z pominięciem mamy? Cytat:
Napisał/a natalie-s1959 Dziadek po ojcu zmarł, pozostawiając SPADEK, ale nie pozostawiając TESTAMENTU. I dobrze, bo dziedziczenie się odbyło ustawowo - zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego.
Po zmarłym dziedziczą współmałżonek (jeżeli żyje) oraz zstępni (dzieci,a jeżeli nie dożyli otwarcia spadku - ich zstępni).
Współspadkobiercy mają prawo do korzystania ze współwłasności, ale też ponoszą odpowiedzialność za jej stan i utrzymanie. Więc jeżeli został naprawiony CAŁY dach, kosztami mają się podzielić WSYSCY współwłaściciele. Jeżeli remont dotyczył tylko "podziadkowej" połowy - współspadkobiercy dziadka.
Co do innych kosztów, to zasadą jest, że korzystający ponoszą wydatki z tym związane. Gdybyście podnajmowali komukolwiek część nieruchomości, do pożytków z wynajmu mieliby prawo - zgodnie ze swymi udziałami w spadku - wszyscy spadkobiercy. Natomiast czynszu (póki nieruchomości nie podzielono) nikt wam wyznaczyć nie ma prawa (ojciec przecież jest współwłaścicielem).
Należy przeprowadzić stwierdzenie nabycia spadku oraz jego dział. W razie sporu - sądowny.
I co to za "walka"? Jak nie ma testamentu, sprawa raczej jest jasna. |
Tak, nie pozostawił testamentu. Dziękuję za odpowiedź
A jak z mieszkaniem mojej babci radzicie zrobić? Wszystko opisałam wyżej...
|
| | | |