Spadek po zmarłych rodzicu - Forum Prawne

jasanka

Moj przypadek wyglada tak.20 lat temu na dzialce należącej do mojego ojca i matki wybudowalam dom. Teoretycznie byl on budowany w 1/2 dla mnie i 1/2 dla mojego brata z upośledzeniem psychicznym. przez te 20 lat mieszkalam w tym domu wrac z moim mężem i 3 dzieci na parterze (1/2 domu). Przez te 20 lat moj brat nie wlozyl ani grosza do tego domu, zeby dom nie pozostal w surowym stanie ja konczylam go z wlasnej kieszeni. 12 lat temu zmarła moja matka ( wspolwlascicielka domu) postepowanie spadkowe nie zostalo przeprowadzone, a spadkobiercami jest moj ojciec, ja , 2 braci i siostra. Zameldowana w tym mieszkaniu bylam tylko ja i moja rodzina jednak dzis dowiedzilam sie ze za moimi plecami moj ojciec zameldowal 3 lata temu mojego uposledzonego brata. Jego stan sie pogorszyl i potrzebuje on scislej opieki, a moje druga siostra z ktora mieszkal chce zebym przyjela go do tego domu. czy ma takie prawo?Moje pytanie polega na tym : kto jest wlascicielem domu?Czy muszę przyjąć brata pod dach? czy musze opiekować sie nim?

ffenix

Czyją własnością wg KW jest w tej chwili ziemia/działka, na której stoi dom?

jasanka

dzialka jest wlasnoscia mojego ojca i zmarlej matki byli wspolwlascicielami

ffenix

Należy przeprowadzić postępowanie spadkowe po matce.
Jej połowę dziedziczą:
* 1/4 (4/16) z połowy mąż zmarłej
* 3/4 z połowy dzieci zmarłej w częściach równych, czyli każde dziecko po 3/16 z połowy domu

W tej chwili własność domu przedstawia się następująco:
* 20/32 domu należy do ojca,
* 3/32 domu należy do Ciebie,
* 3/32 domu należy do barata A,
* 3/32 domu należy do brata B,
* 3/32 domu należy do siostry.

Zameldowanie nie ma najmniejszego znaczenia dla prawa własności, jest jedynie potwierdzeniem zamieszkania.
16/32

Brat jest współwłaścicielem domu, więc to również jego "dach".

To pytanie sugeruję zadać w dziale Prawa rodzinnego.

jasanka

Czyli upływ czasu po smierci matki i to że mieszkam tam 20 lat nie maja wpływu na dziedziczenie ? czyli z prawnego punktu widzenia wychodzi na to ze moj brat moze sobie wejsc teraz na "gotowe" z dnia na dzien, zająć część budynku w który wlozylam swoje pieniadze i ja nic z tym nie moge zrobic?Czy wg jest sens walczyc o ten dom? Czy może lepiej zarządac spłaty budynku z pozostałych spadkobiercow...