Witam.
Przyjaciel rodziny wraz ze swoja małżonką postanowił przekazać mi swą ziemię i dom. (Twierdzą, że muszą pozbyć się ziemi, by móc otrzymywać emeryturę z KRUS - [spełniają wszystkie inne warunki]). Zaproponowali mi darowiznę, z tym że, chcieliby oni do śmierci pozostać w tym domu. Ponieważ nie jesteśmy spokrewnieni, ziemi jest dosyć dużo, a dom również niemały, nie stać byłoby mnie na opłacenie podatku od tej darowizny. Z tego względu zastanawiamy się nad podpisaniem umowy o dożywocie. W związku z tym mam kilka pytań, na które może jacyś forumowicze będą w stanie odpowiedzieć.
-jakich kosztów muszę się spodziewać oprócz notariusza i 2%
PCC.
-czy z podpisaniem takiej umowy wiąże się jakieś ryzyko? Tzn, czy za jakiś czas mogliby zmienić zdanie i zerwać umowę? (Dodam, że mają oni również syna, z którym jednak nie utrzymują żadnych kontaktów. Rozumiem również, że przy umowie dożywocia zachowek się nikomu nie należy?)
-na czym konkretnie polega 'zapewnienie im opieki na starość'? Czy np. może się zdarzyć, że ich oczekiwania co do opieki/wsparcia, będą nierealne i będą przewyższać moje możliwości. (mam do nich zaufanie, ale chciałbym się dowiedzieć jak mógłby wyglądać 'czarny scenariusz'.)
-czy ewentualna sprzedaż ziemi jest możliwa bez opodatkowania po 5 latach, jak w przypadku darowizny?
-czy mam spodziewać się trudności przy podpisywaniu umowy, jeśli nie mam adresu stałego zameldowania w Polsce (mieszkam za granicą).
Z góry dziękuję za wszystkie komentarze i sugestie.
Pozdrawiam.