Jak odrzucic spadek w imieniu zmarłego - Forum Prawne

szaramuta

Witam mam mały problem se spadkiem po wójku.

W skrocie nakreśle jak wyglada sytuacja:

Mo zmarły wójek byl kawalerem i był bezdzietny pozostawił po sobie spadek ktory przypada na trójke jego rodzenstwa . Wojek zmarł w listopadzie 2011 rodzina jeszcze nic nie zrobiła w sprawie spadku a z racji tego ze już dawno mineło 6 miesięcy od smierci wójka (wszyscy wiedzieli że będą dziedziczyc) to wszyscy solidar4nie przyjeli spadek wprost. Tutaj sprawa jest prosta.

Jednak ojciec mojego wójka ( moj dziadek ) mieł spore długi w ZUS. Jego zona a moja babcia juz tez nie żyje. Wszystkie jego dzieci z wyjątkiem własnie tego wojka odzrzuciły spadek po ojcu włacznie z wnukami. Zaznacze ze dziadek zmarł w grodniu 2010 r czyli 11 miesiecy przed swoim synem.

Rodzina nie utrzymywała kataktu z wojem ( jak to czasem w rodzinie) i wojek nie był na pogrzebie a tym bardziej nie wiedział ze jest spadkobiercą.

Moje pytanie jest takie czy mozna teraz sprobowac odrzucic w jego imieniu spadek po ojcu zeby długi dziadka spowrotem nie wróciły na dzieci.


z gory dziekuje za odpowiedzi

Kerimus

Nie ma takiej prawnej możliwości.
Trzeba było odrzucić spadek po wujku, (po bracie) bo to była jedyna możliwość ucieczki od długów dziadka.

eol12

Właściwie gdyby wujek zmarł przed upływem 6 m-cy od śmierci dziadka, to spadkobiercy wujka mogliby odrzucić ten spadek po dziadku w imieniu wujka. Nawet można rozważyć sytuację, że wujek umiera później niż te 6 m-cy i spadkobiercy wujka w jego imieniu występują o odrzucenie spadku po dziadku, motywując to tym, że wujek nie wiedział o tych długach (trudne w waszym przypadku do udowodnienia). Tylko, że to odrzucenie byłoby możliwe tylko w ciągu 6 m-cy od śmierci wujka. W waszym przypadku też ten termin minął.
Teraz można tylko próbować odrzucić spadek po wujku po terminie na takiej zasadzie, że nie wiedzieliście, że wujek miał długi (to znaczy nie wiedzieliście, że wujek nie odrzucił spadku po dziadku) http://forumprawne.org/prawo-spadkow...u-terminu.html