członek rodziny utrudnia otrzymanie spadku pomocy, nie mam gdzie mieszkać. - Forum Prawne

almasucia

Witam, BARDZO proszę o pomoc, nie znam się na pawie spadkowym, wiem tyle, co mogę wyczytać z gazety.
Sprawa wygląda tak.
Moja babcia zmarła 4 lata temu, zostawiła testament ręcznie spisany.
Moja mama ukryła go przede mną, bo wg niego dziedziczyłam po niej mieszkanie.
O nim dowiedziałam sie 2 lata temu.
Babcia zmarła jak byłam niepełnoletnia, wiec matka spisała mieszkanie na siebie.
Teraz mam 21 lat i tak patologiczne stosunki w domu, że nie mogę tam mieszkać.
Proszę o to mieszkanie juz od roku , ale mama ciagnie z niego kase i nie widzi jej się mi go oddać.
Należy mi się ono albo pieniądze z jego sprzedaży od kiedy skonczyłam 18 lat.
Jednak ani jendego ani drugiego nie dostałam, nie wspominając już o tym, że jako wykonawca testamentu, mama nie spełniła żadnej jej proźby.
Posiadam zdjęcia testamentu , ktore cudem udało mi się zrobić. Testament zabrała matka i twierdzi, że nic takiego nigdy babcia nie spisała.
Co mam robić , jak odzyskać mieszkanie skoro nie mam oryginału testamentu a tlyko fotokopie.
Mam 2 swiadków , którzy mieli go w ręce, nie są członkami rodziny.
Zaznaczam, że mama jest przebiegła i ciśnie ją na kase z mieszkania, nie pozwala mi nawet tam pojechać po swoje listy, a jestem tam zameldowana.
Boje sie, ze mogła zrobic cos co nie pozwoli mi odziedziczyc mieszkania. Czy mogła? Ma takie prawo? Jest teraz włascicielem mieszkania w ks. wieczystej, czy odpowie karnie za utajenie innych osob uwzglednionych w testamencie?
Obecnie pomieszkuje to tu to tam, jest mi ciężko, chciałabym tylko odzyskać mieszkanie i zaznać siwetego spokoju.
Z matka nie mam dobrego kontaktu. Nie moge sie o nic zapytac.
Pomóżcie, co zrobic? Odp na wszystkie potrzebne pytania, błagam o pomoc.

karol bartosz

a czy było postępowanie spadkowe? i w tym postępowaniu matka powiedziała, że nie ma testamentu i stała się jedynym spadkobiercą? za to z pewnością grozi więzienie.

jeśli nie ma testamentu i matka go nie pokaże dobrowolnie to może być trochę problem
ale gdyby wszcząć postępowanie karne, tzn. pójść ze sprawą na Policję - pokazać zdjęcie testamentu, przesłuchać świadków którzy widzieli testament, to mogłaby Policja przeszukać mieszkanie matki i testament znaleźć - o ile on w tym mieszkaniu w ogóle jest

almasucia

postępowanie zaniechałam , ponieważ nie byłam pewna czy jestem dobrze przygotowana.
Teraz wiem, ze moga byc problemy. Wiem, ze fotokopia jest uznawanym dowodem istnienia testamentu i świadkowie tez dodają wiarygodnośći.
Sęk w tym , że matka schowała testament i twierdzi , ze go nie ma , mogła go zniszczyc. Co wtedy ?

natalie-s1959

Kodeks cywilny
Art. 928.
§ 1. Spadkobierca może być uznany przez sąd za niegodnego, jeżeli:
1) dopuścił się umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy;
2) podstępem lub groźbą nakłonił spadkodawcę do sporządzenia lub odwołania
testamentu albo w taki sam sposób przeszkodził mu w dokonaniu jednej z
tych czynności;
3) umyślnie ukrył lub zniszczył testament spadkodawcy, podrobił lub przerobił
jego testament albo świadomie skorzystał z testamentu przez inną osobę podrobionego
lub przerobionego.
§ 2. Spadkobierca niegodny zostaje wyłączony od dziedziczenia, tak jakby nie
dożył otwarcia spadku.
Art. 929.
Uznania spadkobiercy za niegodnego może żądać każdy, kto ma w tym interes. Z
żądaniem takim może wystąpić w ciągu roku od dnia, w którym dowiedział się o
przyczynie niegodności, nie później jednak niż przed upływem lat trzech od otwarcia
spadku.


Jeżeli matka przeprowadziła sprawę o stwierdzenie nabycia spadku z ustawy ukrywając testament sporządzony na Pani rzecz, może Pani, sprawdziwszy w sądzie spadku (własciwość wg ostatniego miejsca zamieszkania babci), wystąpić z wnioskiem o uznanie jej za spadkobirecę niegodnego (proszę uważnie przeczytać przytoczone przepisy; ważne, by terminy były odpowiednie). Jeżeli sąd ją za takową uzna, nie będzie nawet miała prawa do zachowku.
Gdyby terminy zostały przekroczone, można probować wystapić z wnioskiem o sprostowanie orzeczenia ze stwierdzenia nabycia spadku w związku z tym, że matka jest w posiadaniu testamentu własnoręcznego spadkodawczyni.

Wpis w KW oznacza, że matka sprawę spadkową przeprowadziła na swoją rzecz. Karnie nie odpowie, ale jest przepis z KC (powyżej cytowany).
Pożytki z mieszkania należą się Pani jako spadkobierczyni, więc skutkiem stwierdzenia tego faktu przez sąd będzie prawo Pani do osobnego roszczenia do matki o ich wypłatę.

Ponieważ sprawa nie jest prosta (należałoby dobrze obejrzeć ksero testamentu pod kątem prawidłowości sporządzenia oryginału, uściślić wszystkie daty), radziłabym odwiedzenie prawnika w realu.

almasucia

Z powodu takiego, że nie rozmawiamy nie wiem czy ominęła testament w dziedziczeniu czy mieszkanie przepisano na nia ze wzgledu na to , iz w dniu smierci babci byłam niepełnoletnia.
Juz prawnik oglądał testament, jest wiarygodny i w dopuszczonej formie, data , podpis itp.
Czyli mam złozyc sprawę do sądu o sprostowanie nabycia czy od podstaw o przeprowadzenie woli z testamentu? Nie chcę jej wydziedziczac, bo dziedziczy ona, ja i siostra, a najwiecej czyli mieszkanie - ja. Zalezy mi tlyko żeby przepisac je na mnie i zebym mogła tam mieszkac. Problem w tym, czy sąd uzna testament za istniejący gdy matka powie, ze go nie ma. Mam fotokopie i świadków, ale nigdy nie wiadomo. Watpie żeby poszła z testamentem do sądu, jej zależy na tym mieszkaniu. I tez w testamencie babcia napisała , ze matka ma przekazac mi mieszkanie badz pieniadze po jego sprzedaży. Wg swojej decyzji. To znaczy, że moze nie chcieć zebym tam zamieszkała i moze jedynie je sprzedac i dac mi pieniądzE? Czy teraz kiedy jestem pełnoletnia moge starac sie o prawo do niego, stac sie wlascicielka i mieszkac tam?
Jeszcze jendo pytanie, jestemm tam zameldowana, czy moze mnie stamtąd wymeldowac skoro jest włascicielką póki co?
I czy mogła jakkolwiek unieważnić ten testament? tak żebym nie dziedziczyła tego mieszkania? To jak zabawa w kotka i myszke, ona jest sprytna i pazerna na kase z wynajmu z reszta nielegalnego, a ja nie wiem nawet cczy uda mi się dostać swoje.

natalie-s1959

Niepełnoletność nie ma nic do spadkobrania.
Pani nie może matki wydziedziczyć w imieniu babci. Dziedziczy spadkobierca testamentowy - chyba że nie bedzie chciał przyjąć spadku z tego tytułu. Pani spadku chce. Co stwierdzi sąd, bikt Pani w tej chwili nie powie. Po to właśnie istnieje sąd, by sprawę rozpatrzeć. Jezeli w testamencie rzeczywiscie jest taki zapis, to sąd stwierdzi (po zapytaniu Pani), jakie rozwiązanie jest właściwe. Ale od strony prawnej wygląda to tak: poza spadkobierczynią (Pani), która była w dacie otwarcia spadku nieletnia, nikt inny (nawet matka) sam z siebie (bez zgody sądu rodzinnego) nie mógłby nieruchomości sprzedać. Notariusz nie miałby z kim jako zbywcą umowy podpisywać.

Wymeldowac administracyjnie można KAŻDEGO, kto w nieruchomości nie mieszka. Bo meldunek jedynie potwierdza miejsce zamieszkania.

Unieważnić testamentu matka nie mogła - jest to czynność zastrzeżona dla sądu. Zresztą, niepotrzebnie zadaje Pani tyle pytań. Tu nikt nie jest wróżką, a odpowiedzi leża w aktach, o które powinna Pani zwrócić się do sądu.

Nalegam: powinna Pani najpierw udać się do sądu, przejrzeć akta, a następnie ze wszystkimi pytaniami zwrócić się do prawnika w realu - nie jedynie by obejrzał kopię testamentu, lecz także spojrzał na sprawę pod kątem przytoczonych przeze mnie przepisów (tam ważne są daty i terminy!).
Chce Pani rzeczywiście zawalczyć o swoje, a nie jedynie rozytząsać kwestię pazerności w rodzinie, powinna przestać powtarzać tu te same pytania i zająć się sprawą poważnie.

almasucia

Dziękuję bardzo.
Pytam z tego względu, że nie mam pieniędzy na pooradę prywatną i muszę jakoś sama się dowiedzieć wszystkiego , co może się okazać istotne i jakie kroki podjąć.

natalie-s1959

Porada prywatna nie kosztuje drogo. W Pani przypadku warto uzbroiwszy się w informacje z Forum i dokumenty pójść do prawnika, bo tu wiele rzeczy jest do wstępnej oceny w świetle przepisów i tego, czym Pani dysponuje.