Mój śp. dziadek podzielił swoje gospodarstwo na 4 części. Na mnie, na moją starszą siostrę oraz 2 ciotki. Problem polega na tym, że ja nie dostałem od jego śmierci ani złotówki (sądownie mam swoją część od 3-4 lat). Mam przyznane 1/4 domu który wynajmują moje ciotki a mi i mojej siostrze nie dają nic! Co mam zrobić jeśli nie dzielą się czynszem za mieszkanie (2 piętra). Czy mógłbym wprowadzić się na jedno piętro jeśli moja siostra by wyraziła na to zgodę (razem mamy 50% domu). Oprócz tego domu są jeszcze pola... których jedna z ciotek nie chce się zgodzić na sprzedaż i nas w ten sposób blokuje. O maszynach rolniczych po dziadku nie wspomnę które, sprzedała i nie dała ani złotówki nikomu.
Jak walczyć z taką "rodziną"? Pomóżcie mi proszę, ja mam 18 lat i nie jestem orłem jeśli chodzi o prawo...co radzicie?