Sądowy dział spadku - chcę spłacić pozostałych spadkobierców, oni nie chcą spłaty
Witam,
mam następujący problem. Trochę to wszystko pogmatwane. Zmarł mój tata pozostawiając w spadku 1,5 mieszkania - jedno o większej wartości było jego całkowitą własnością (mieszkanie A), drugie - o wartości mniejszej - należało do niego i mamy (mieszkanie B). Spadkobiercami jesteśmy ja, mój starszy brat oraz matka. Testamentu nie było, zatem po sprawie sądowej zostanę współwłaścicielką 2 nieruchomości - 1/3 mieszkania A i 1/6 mieszkania B. W mieszkaniu B, które było własnością obojga rodziców, a z którego odziedziczę 1/6 - mieszka teraz moja mama; w mieszkaniu A - mieszkałam przez 8 lat, jakiś czas temu wprowadził się tam mój brat z żoną w wyniku czego ja się wyprowadziłam, bo zrobiło się za ciasno.
Usiłuję doprowadzić do działu mieszkań - chcę spłacić udział brata i mamy w droższym mieszkaniu A i stać się jego właścicielką. Planowałam spłatę 1/3 wartości mieszkania A bratu (proponując kwotę znacznie nawet przewyższającą faktyczną wartość udziału) oraz spłatę udziału mamy pomniejszoną o kwotę wartości mojej 1/6 mieszkania B, które obecnie zajmuje mama i tym samym przekazanie jej swojego udziału. Moja spłata wyglądała by wtedy następująco:
dla brata: 1/3 wartości mieszkania A
dla mamy: 1/3 wartości mieszkania A - 1/6 wartości mieszkania B
Tym sposobem zostałabym jedyną właścicielką mieszkania A. Brat nie pracuje, nie stać go na spłatę ani mnie, ani mamy (chociaż ona spłaty od niego nie chce). Zaproponowali mi, że to mama weźmie kredyt i posprzedaje wartościowe przedmioty (należące swoją drogą do masy spadkowej!, ale ona twierdzi, że tata mówił, że są jej, chociaż wszedł w ich posiadanie na długo przed ślubem) i spłaci mi mój udział w mieszkaniu A, w którym mieszka brat, aby on i jego żona nadal mogli tam mieszkać (za jakiś czas planuje przepisanie swojej części bratu). Niestety - mamy nie będzie już stać na spłacenie mi udziału w mieszkaniu B, które sama zajmuje. Nie godzę się na taki umowny dział. Uważam, że sensowniej jest, abym jako jedyna osoba, która jest w stanie spłacić z nadwyżką pozostałych spadkobierców otrzymała droższe mieszkanie - już bez udziału w drugim mieszkaniu.
Czy w czasie sądowego działu spadku sąd weźmie pod uwagę moje sugestie i to, że jako jedyna tak naprawdę mogę spłacić pozostałych? Czy ma znaczenie, że wyprowadziłam się z nieruchomości, którą chcę przejąć na własność (nadal jestem tam zameldowana)? Czy mogę np. w ramach udowodnienia mojej "wypłacalności" oddać kwotę konieczną do spłaty pozostałych spadkobierców w sądowy depozyt? Zaznaczam, że planuje spłatę jednorazową, nie rozłożoną na raty. Jak najlepiej zachować się w takiej sytuacji, co zrobić, aby móc spłacić matkę i brata?
|