Witam.
To jest mój pierwszy post na tym forum i proszę o pomoc.
Mam problem dot.sprawy spadkowej.
Wuj i ciotka byli małżeństwem bezdzietnym.W czasie związku nabyli ziemię rolną ok 4 ha.W księgach wieczystych figurowali jako właściciele po 1/2 udziału.
Ciotka zmarła w 1982 roku.Wuj nie założył sprawy spadkowej po niej i w związku z tym zapis w księdze wieczystej nie zmienił się.Wuj zmarł w 1998 roku.Zostawił testament, w którym powołał mnie do całości spadku (posiadał tylko tą ziemię). Mam wykształcenie rolnicze.Ziemię uprawiam.Płacę podatek rolny.Zmieniłam zapis w księdze (moje nazwisko w miejsce wuja) ale nadal przez cały czas ziemia jest współwłasnością z nieżyjącą już dawno ciotką.Jet to bardzo kłopotliwe, nie mogę załatwić wielu spraw urzędowych,bo figuruje w księdze osoba nieżyjąca.Ciotki nie znałam,nigdy nawet jej nie widziałam.W końcu założyłam sprawę spadkową po niej.
Mam pytanie:czy wuj ,który już nie żyje ( ale zmarł długo po swojej żonie)odziedziczy po niej tę ziemię?Po śmierci swojej żony użytkował tę ziemię.Gdyby założył sprawę spadkową za swojego życia to zapewne by tak było.
Czy dziedziczy się tylko po założeniu sprawy w sądzie? Czy automatycznie po śmierci osoby bliskiej?
Czy ja jako spadkobierca z testamentu będę miała jakieś szanse na ziemię ,która użytkuje od śmierci wuja?
Powiedziano mi,że jeśli nie znajdą się jacyś spadkobiercy po ciotce, to przejmuje to skarb państwa.Z tym to pogodzić się nie mogę,bo z jakiej racji?

Proszę o pomoc.
Czy osoba zmarła dziedziczy (bez założenia sprawy spadkowej) po osobie,która zmarła dużo wcześniej?
Pozdrawiam wszystkich.