Witam!
Mój dziadek zmarł w lutym 2013 r.i posiadał dom w centrum miasta. Mój ojciec zmarł we wrześniu 2015 roku i posiadał długi, nic na siebie nie miał. Rodzice po rozwodzie 9 lat więc mama nie musiał się zrzekać długów. Zrobiliśmy to my 3 dzieci, następnie babcia, (żona dziadka) i siostry ojca wraz ze swoimi dziećmi. Wyczytałem w ustawie, że następna kolejność to dziadkowie ojca i ich rodziny więc ciotki i wujowie. Babcia wystąpiła do sądu dopiero w grudniu 2015 r. o nabycie spadku po zmarłym dziadku. Należy się on babci i jej dzieciom czyli 4 siostrom ojca i jemu samemu. Siostry chcą się odpisać i babcia chce przekazać dom nam dzieciom po ojcu (lub sprzedaż jako ona i dać nam pieniądze).
Moje pytanie brzmi czy musimy czekać aż wszyscy od strony dziadków się zrzekną długów po moim ojcu, a już pojawiają się problemy "po jak twierdzą ich to nie dotyczy" z czym się mylą a rodziny jest bardzo duża od tej strony? Czy można zrobić coś z częścią ojca? Czy jest jakieś wyjście by nie czekać aż wszyscy się zrzekną i dług przyjmnie gmina co może trwać latami...