Cytat:
Napisał/a rudy86 Mandat przyjąłeś odwołać się nie możesz. Trzeba było od razu powiedzieć że piesek wyskoczył na drogę To że ratowałeś się i nie uderzyłeś w inne samochody to tylko i wyłącznie twoje (i ludzi z tamtego samochodu) szczęście, więc jest to kiepski argument przetargowy, nie wpadł byś w poślizg nie musiał byś się ratować. Pozostaje zapłacić. |
Czyli mam rozumieć jak wtedy człowiek jest w szoku i wiele rzeczy nie pamietam i przyjmuje mandat nie ma juz zadnej drogi odwoławczej od tego? Policjant spisal tylko 3 swiadkow zdarzenia wszyscy 3 siedzieli w samochodzie i jesli nie zaplace mandatu i zostane wezwany przez sad i kazdy ze świadków powie ze piesek wyleciał to co wtedy( a poprostu wszystko dzialo sie tak szybko ze zapomnieli)?
Mi policjant poradzil ze jesli nie mam kasy to mam wyslac pismo z prosba o rozlozenie mandatu na raty, ja wysle takie pismo, ale nie wiem czy jest sens wysylac pismo rowniez odwolujac sie od tego i motywujac szokiem(z tego wszystko nie powiedzialem wielu rzeczy policjantowi), zla pogoda, mala predkoscia samochodu to iz jestem mlodym kierowca, czy np. tym ze widzialem ze pies wbiega na ulice i nie probujac nie uderzeyc go wpadlem w poslizg. Kto potwiedzi ze tak nie było? Skoro jest 3 swiadkow i kazdy powie to samo?
Jestem rownie malo zamoznym człowiekiem wiec nie stac mnie na zapłacenia mandatu., mysle ze to rowniez dobry argument.