"prace społeczne" za czyn ktorego nie popełniłem.
Witam , mam mały problem .
28 lutego tego roku wydarzył się pewien incydent , mianowicie 4 moich dobrych kolegów wybrało sie na przejażdżkę samochodem stojac na parkingu wdali sie w konwersacje z jednym z mało przez nich lubianych ludzi . po krótkiej wymianie zdan jednak doszli do zrozumienia ze nie da sie tego wyjaśnić prostymi zdaniami wiec zaczęli używać słow wulgarnych .
Tomasz R. postanowił jednak zglosic na drugi dzien to zajscie na policje , ale przypadkiem chyba pomyliły mu sie nazwiska a moze nawet nie wiedział kto siedzi w samochodzie , padło tam również moje nazwisko gdzie ja w tym czasie dobrze bawiłem sie u kolegi Grzegorza K. . Na drugi dzien zostałem przesłuchany , nie wiedząc o jakie zajście chodzi oczywiście nie przyznałem sie do winy bo mnie przeciez tam wcale nie było , podałem również nazwisko świadka ktory może potwierdzić ze bylem caly ten wieczór u niego w domu razem z innymi znajomymi .Znajomi z samochodu również potwierdzili to ze mnie tam nie bylo (w samochodzie ). koledzy z samochodu zostali ukarani pracami społecznymi , ja również zostałem ukarany (pracami społecznymi) z niewiadomych przyczyn .Dodam jeszcze na koniec ze moj świadek Grzegorz k . u którego bylem caly wieczór nie został przesłuchany . czuje sie pokrzywdzony ta sprawa i proszę o pomoc .
|