01-08-2011, 21:03
|
| Początkujący | Kolizja - czy to moja wina?
Witam,
Zwracam się z ogromną prośbą do znawców tematu,
o wyrażenie opinii na temat kolizji. Streszczę całe zajście.
2 pasy ruchu, jadę lewym pasem facet (z synem) jedzie prawym,
zmieniam pas ruchu z kierunkowskazem, najprawdopodobniej
facet był w martwym punkcje bo zupełnie go nie widziałem, zatrąbił na mnie (chyba bo z wrażenia nie pamiętam), jedziemy kilkadziesiąt metrów i pojawia
się pas do skrętu w prawo,
facet zjeżdża na ten pas ostro daje gazu i przed samym skrzyżowaniem na ciągłej linii zajeżdża mi drogę. Uderzam w jego lewy narożnik swoim prawym.
Uszkodzenia minimalne.
Policja nie orzeka winy a na komendzie zarzut stawiają mi, odmawiam mandatu (450 PLN i 6 pkt) i kieruję sprawę do sądu.
Jego wersja jest podobna z tym, że podobno zjeżdżając na prawy pas zmusiłem go do zjechania na pas do skrętu a później chciał jedynie wrócić na odpowiedni pas.
Policjantki zrobiły tylko jedno zdjęcie skrzyżowania na którym nie widać szkła z mojej lampy, leży ono przed skrzyżowaniem gdzie jest ciągła linia. Zrobiłem takie zdjęcie po odjechaniu policji ale czy to jest jakiś dowód ? Czy warto dołączyć to zdjęcie do wyjaśnień?
Reasumując, zajechałem mu drogę (rzekomo, bo facet wcześniej mijał mnie z ogromną prędkością) wkurzył się, wyprzedził mnie tym prawym pasem do skrętu, wjechał przede mną i przyhamował a ja nie zdążyłem.
W wydziale ruchu drogowego policjant(?) stwierdził, że ode mnie zaczęły się te "szalone roszady" i dlatego ja jestem sprawcą, mimo tego, że to jego zmiana pasa doprowadziła do kolizji, czy to prawda?
Dodam, że jestem młody (21 lat) a zagrywki policjantów w stylu dobry i zły glina, żeby mnie zastraszyć były komiczne, brakowało tylko kamery...
Z góry dziękuję za opinie.
Zamieszczam rozrysowaną kolizję.
|
| |
01-08-2011, 21:30
|
| Przyjaciel forum | RE: Kolizja - czy to moja wina?
Jeżeli było tak jak piszesz, a obrazuje to rysunek, to winnym jest drugi z kierowców. Przyjmując na chwilę jego wersję, to nie tylko zmieniał pas ruchu na linii ciągłej, ale też nie upewnił się, że ktoś już się na tym pasie znajduje. Cytat:
Napisał/a comando66 Jego wersja jest podobna z tym, że podobno zjeżdżając na prawy pas zmusiłem go do zjechania na pas do skrętu a później chciał jedynie wrócić na odpowiedni pas. |
Natomiast to zdanie jest całkowicie bez sensu. Gdyby tak było, to musiałby zjechać na pobocze, bo pas do skrętu w prawo jest dużo dalej. Natomiast żeby to była prawda, to ty musiałbyś zmieniać pas na linii ciągłej.
Jeśli ktoś byłby strasznie uparty, to mógłbyś dostać mandat za wcześniejszą sytuację, ale wg. mnie w żadnym razie nie byłeś sprawcą kolizji.
Co do zdjęć, to w czasie rozprawy będziesz mógł złożyć wniosek o ich dołączenie do materiału dowodowego.
|
| |
02-08-2011, 00:22
|
| Początkujący | RE: Kolizja - czy to moja wina?
Dziękuję za odpowiedź. Cytat:
Natomiast to zdanie jest całkowicie bez sensu. Gdyby tak było, to musiałby zjechać na pobocze, bo pas do skrętu w prawo jest dużo dalej. Natomiast żeby to była prawda, to ty musiałbyś zmieniać pas na linii ciągłej.
|
Tak właśnie sugeruje drugi kierowca, że akcja z wymuszeniem była później niż ja to określiłem, z tym, że zdjęcie satelitarne okazało się stare, aktualnie linia ciągła jest znacznie krótsza.
Wszystko jasne, kwestia udowodnienia czegokolwiek...
Prosiłbym jeszcze o kilka informacji, mianowicie:
Czy mogę zażądać powołania biegłego?
Z pouczenia policjantki wynika, że sąd może rozpatrzyć sprawę zaocznie, to prawda?
Mam zamiar jeszcze jutro napisać wyjaśnienie i dołączyć do akt razem ze zdjęciami.
I jeszcze jedno... ktoś się orientuje w kosztach? Bo z pouczeń policjantów z WRD wynika, że będę musiał sprzedać samochód i jeszcze mi nie starczy na grzywny, pokrycie kosztów etc. |
| |
02-08-2011, 00:47
|
| Przyjaciel forum | RE: Kolizja - czy to moja wina?
Zwykle sprawa odbywa się najpierw w trybie zaocznym, po którym przyjdzie do ciebie wyrok. Jeśli będzie dla ciebie niekorzystny (co jest prawdopodobne), to wnosisz od niego odwołanie. Wtedy sprawa zaczyna się od nowa już z twoim udziałem.
Tak, możesz złożyć wniosek o powołanie biegłego.
Co do tych kosztów, to ... a jaki masz samochód? Najwięcej z tego wszystkiego kosztuje opinia biegłego. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że było to ok. 2 tyś. + 300 zł mandatu i 87 zł kosztów sądowych, ale ponieważ sprawę wygrałem, to nie płaciłem nic. I tego też życzę tobie.
|
| | |
Podobne wątki na Forum Prawnym | Wątek | § Kolizja drogowa, stałem w miejscu, Moja wina. (odpowiedzi: 87) Witam ;) Jestem z Lublina.
Parę tygodni temu, Miałem niewielką kolizję, według Mnie nie z mojej winy, na dzień dzisiejszy na Policji uznali Mnie... | § kolizja w tunelu, aby na pewno moja wina? (odpowiedzi: 1) Witam
Godzina popołudniowa, jednak Jeszcze widno. Stojąc na skrzyżowaniu przed wjazdem do tunelu byłem ustawiony na lewym pasie, droga była... | § Kolizja i nie moja wina pomocy (odpowiedzi: 17) Witam dziś rano miałem kolizję drogową dojeżdżając do litery T widząc autobus który zaczynał skręcać w lewo ja jadąc prawym pasem zacząłem hamować... | § Kolizja we mgle, czy to jest moja wina? co dalej robic ... ? (odpowiedzi: 17) Witam dzisiaj miałem kolizje, mianowicie uderzyłem w samochód z tyłu co jest ewidentnie moja wina, ale panowała mgła, samochód stał na ulicy... | § Kolizja czy napewno moja wina?? (odpowiedzi: 2) Witam serdecznie mam pytanko poniewaz niedano mialem kolizje dorogowa chyba zle zrobilem ze nie wezwalismy policji poniewaz teraz niewiem do konca... | § wypadek kolizja nie moja wina (odpowiedzi: 1) Mam porbelm ok miesiąca etmu miałem wypadek,zjeżdrzałem samochodem (golf 3 4/3 drzwi )z wzniesienia zwolniłem , jechałem 40 km/h prawym pasem... | | |