prosze o pomoc w sprawie odwołania od wyroku sądu.
Witam
27 czerwca gdy wracałem z busa do domu (wracałem pieszo) byłem zmuszony na ostrym zakręcie do zmiany strony poruszania się na strone prawą, (brak poboczy, chodników), gdy znalazłem się na wysokości mostka do posesji z tyłu zaczeły jechać 4 tiry. Z naprzeciwka jechał samochód osobowy, pierwszy kierowca tira dojechał do mnie, zatrzymał się i wyprzedził mnie (z racji że jest to bardzo wąska droga zjechał on na mostek a naczepa samochodu bardzo niebezpiecznie zblizyła się do mnie iż musiałem uciekać w kierunku bramy wjazdowej. Nastapiła gestukulacja z mojej strony do kierującego, kierowca zjechał na bok drogi i wyszedł z pojazdu, z pretensjami "czy niewidzisz jak ja jade" "jak ja jade to masz uciekac z drogi" ja mu odpowiedziałem gdzie do rowu?
Obszedłem tira rowem i zmierzałem do domu, kiedy to kolejne 2 tiry przejechały koło mnie, kierowca 4 tira zatrzymał się koło wjazdu na moją posesje i zaczoł krzyczeć na mnie (z racji żę tiry są głośne nie słyszałem co mówi do mnie) w miedzy czasie kierowca 1 tira zatrzymał się 100m dalej i biegł w moim kierunku z pałką.
Zgłosiłem to na policje ale policjant który pisał zeznania nie napisał wszystkiego co mówiłem. Miałem 1 świadka, który potwierdził moją wersje. Przeciwko mnie wystapiło 4 kierowców tirów.
Po tygodniu dostałem odpowiedź z posterunku policji, że kierowca jest nie winny. Potem dostałem wezwanie na policje w tej sprawie, zgłosiłem się i okazało się że policja mnie ustanowiła winnym żę ja utrudniałem poruszanie się kierowcom.
Dzisiaj dostałem pismo z sądu żę jestem winny i że musze zapłacić 100zł. Na domiar tego w decyzji pisze : "szedł prawą strona drogi publicznej o nawierzchni jednojezdniowej dwukierunkowej pomimo że po lewej stronie drogi znajdowało sie pobocze"
To jest kompletną bzdurą gdyż są znaki na tym odcinku drogi informujące o BRAKU POBOCZY !!!
Na domiar tego na tym odcinku niema chodnika, i moment wyprzedzania miał miejsce na mostku, a mostek chyba nie jest drogą ?
na dodatek we wniosku o ukaranie pisze "6. miejsce zatrudnienia bezrobotny, bez prawa do zasiłku" co jest kompletną bzdurą gdyz jestem studentem.
prosze o doradzenie w tej sprawie.
|