Kara za bilet MPK
W roku 2007 zostałem "złapany" przez kontrolerów za brak biletu w MPK. Niedługo po tym incydencie wyjechałem za granicę i zapomniałem o tym fakcie. Do Polski wróciłem w zeszłym roku i nie mieszkam w miejscu stałego zameldowania. Dziś rano moja mama odebrała polecony list adresowany do mnie wysłany na adres mojego stałego meldunku od komornika sądowego. Obecnie staram się o kredyt na mieszkanie i spłata zadłużenia w wysokości 460pln jest mi bardzo nie na rękę. Po pierwsze: czy taka należność może być przeszkodą w uzyskaniu kredytu?
Po drugie: czy istnieje możliwość umorzenia chociaż części tej kwoty?
Po trzecie: czy sprawa nie uległa przedawnieniu i czy jeśli mama nie odebrała by listu dalej zmuszony byłbym zapłacić należność?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam
|