Witam
Jadac z Wołowa do Wrocławia miałem nieprzyjemną sytuacje z kontrolerem biletów. Nie kupiłem biletu na stacji gdyż nie miałęm czasu. Gdy kontroler do mnie podszedł grzecznie oznajmiłem mu że chce kupić teraz bo spóźniłem ...
Witam
Jadac z Wołowa do Wrocławia miałem nieprzyjemną sytuacje z kontrolerem biletów. Nie kupiłem biletu na stacji gdyż nie miałęm czasu. Gdy kontroler do mnie podszedł grzecznie oznajmiłem mu że chce kupić teraz bo spóźniłem sie na pociąg i nie zdążyłem kupić. Pokazałem mu legitymacje i dałem pieniądze w sumie nie mówiąc czy chce normalny czy ulgowy. Jak to normalnie bywa pan kontroler nie domyślił sie jaki chce i naturalnie wydrukował mi normalny. Grzecznie przeprosiłem go za mój błąd mówiąc ze nie chciałem normalnego tylko ulgowy i dlatego dałem mu pieniądze dołączając do tego legitymacje. W zamian za to do wcześniejszego biletu dodrukował ulgowy naliczając mi za dwa bilety i rządając pieniędzy. Gdy zrozumiałęm o co chodzi oznajmiłem mu, że za dwa bilety nie nie chce i ni będe płacił gdyż nie chciałem normalnego. Zachowywałem sie wyjątkowo spokojnie i robiłem to z całych sił by załagodzić sytuacje. Pan kontroler kazał mi bym z nim poszedł i pokazał mi regulamin na którym było napisane ze jazda bez biletu skonczy sie mandatem w wysokości 150 zł, poprosił o mój dowód ( ja oczywiście z grzeczności dałem ) i w dalszym ciągu prosiłem by wystawił mi jedynie bilet ulgowy. Kontroler schował dowód, każąc mi przyjść pod koniec trasy co oczywiście jest paradoksem gdyż wtedy miałby podstawy do wypisania mi mandatu. Wróciłem do niego i w dalszym ciągu chciałem by sprzedał mi bilet ulgowy gdyż nie chce płacić 150 zł. Nie chciał tego zrobić, krzyczał o tym że robie z niego idiote i że jestem niepełnosprawy umysłowo. Huknął drzwiami od przedziału i odprawił mnie z kwitkiem. Pod koniec poszedłem po dowód a tam czekał ślicznie wypełniony mandat i kontroler który z szatańskim uśmiechem wręczał mi długopis bym podpisał mandat. Stwierdziłem ze żadnego mandatu nie bede podpisywał gdyż to on nie chciał mi sprzedać biletu a mało tego nie chciał mi podać swojego identyfikatora twierdząc że identyfikator dostane gdy podpisze mandat i wtedy sobie przeczytam.
Co moge zrobić w takiej sytuacji ?
17-12-2012, 11:26
Semmao
Przyjaciel forum
Posty: 5.617
RE: Kontroler biletów - mandat
Mandatu w pociągu się nie dostaje. Moim zdaniem Twój błąd polegał na tym, że to nie Ty poszedłeś do kierownika pociągu po bilet, tylko czekałeś na niego. Konduktor mógł z Tobą w ogóle nie rozmawiać, a jednak bilet wydrukował - również Twój błąd, że nie powiedziałeś jaki, fakt wręczenia legitymacji o niczym nie świadczy, więc moim zdaniem kara słuszna.
§ Kontroler Biletów (odpowiedzi: 7) Witam.
Jako wasz kolega ze studiów ścisłych, niewprawiony w zawiłościach prawnych proszę o radę. Sprawa dotyczy kontrolera biletów, który chwycił za...
§ Kontroler biletów (odpowiedzi: 2) Witam. Jestem mieszkańcem Łodzi i ostatnio bardzo często spotykam kontrolerów biletów w autobusach. Mam bilet miesięczny (migawkę), więc nie mam z...
§ Kontroler biletów wlepił mandat choć miałam bilet (odpowiedzi: 4) Witam,
mam nadzieję że piszę w prawidłowym dziale. Miałam dziś bardzo nie przyjemną sytuację, w tramwaju kontroler biletów poprosił mnie o bilet,...
§ Kontroler biletów (odpowiedzi: 21) Od razu przepraszam, jeśli umieszczam moje pytanie w złym miejscu. Dotyczy ono kontrolerów biletów w komunikacji miejskiej, mianowicie, czy taki...