Kąpiel zakłócaniem ciszy nocnej? - Forum Prawne

matika100

ja ostatnio wracałem z pracy po 22, bo zamykała się dokumentacja przed zakończeniem transakcji, rozumiem że tego dnia nie wolno mi się było umyć? Ten art. KW dot. wybryków, ja wiem że duża część ludzi nie jest tutaj prawnikami i nie umie czytać przepisów, a tym bardziej dokonywać wykładni, ale chociaż nie udowadniajcie racji na siłę. Litości. Kąpiel czy nawet pralka to normalna codzienna egzystencja a nie wybryk.. Spójrzcie jeszcze raz na to co napisał Semmao i może uczcie się od niego jak się wykłada przepis, a nie twórzcie jakieś opowieści dziwnej treści. Ten wybryk to klucz do zrozumienia także celu tego przepisu, jego roli a w konsekwencji dokonanie jego właściwej wykładni funkcjonalnej.

Semmao

Rozumiem, że Pani to świadek? Mieszka Pani pod czy nad, że wie Pani o głośnych kąpielach? Może Pani zdefiniować 'głośną kąpiel'?

Kąpiel nie zagłusza ciszy nocnej, proszę czytać poprzednie posty zanim coś jeszcze Pani napisze.

Bzdura.

A pani nie przyszło do głowy, że ktoś może mieć taką pracę, że tylko w nocy może się kąpać?

Problemy mogą mieć sąsiedzi za wzywanie patroli do niczego. Autorka biorąc kąpiel żadnego prawa nie łamie!

elzbietapoznan

ale pomysl, jesli codziennie chodzisz spać np o 2 w nocy a kąpiesz sie o 1.30 w nocy i tak jest systematycznie- to nie dziw się sąsiadom, bo prawdopodobnie huk lejącej sie wody do wanny ich budzi. czym innym jest od czasu do czasu bardzo późna kąpiel ( bo późny powrót) a czym innym codzienne głośne lanie wody w srodku nocy.

Kąpiel nie zagłusza ciszy nocnej, proszę czytać poprzednie posty zanim coś jeszcze Pani napisze.

Owszem zagłusza, jak blok jest akustyczny i wszystko słychać.



Bzdura.

A pani nie przyszło do głowy, że ktoś może mieć taką pracę, że tylko w nocy może się kąpać?

To jest problem tej osoby, a nie mój. Niech się kąpie rano wobec tego.


Problemy mogą mieć sąsiedzi za wzywanie patroli do niczego. Autorka biorąc kąpiel żadnego prawa nie łamie![/QUOTE]

Taak? A ja wezwałam kiedys policję do pijaka co lał wodę o 2.30 w nocy przez PONAD GODZINĘ, huk szedł na cały blok i wyobraź sobie, ze przyjechali i go pouczyli.

oxycoti

Hehe dobre, ktoś moze mieć taka pracę, że tylko w nocy moze się kąpać ?

A ktoś inny moze dziury wiercic wiertarką, bo tez ma taką pracę, że tylko w nocy ma czas moze to zrobić.

Semmao

Oczywiście. Jakby Pani czytała wszystkie posty to by Pani wiedziała, że np. ja taką miałem.


Oczywiście, że tak. Pani jest święta i wie wszystko, inni to tylko pionki i muszą się dostosować. Proszę przyjąć spoconego i zmęczonego faceta wracającego z pracy po 48h do łóżka w czystą pościel, bo przecież w nocy kąpać się nie może!

Chyba poprosili, żeby zakręcił bo nic innego zrobić nie mogli! Prawo im na to nie pozwala!

matika100

radzę się przespacerować do dużych warszawskich kancelarii, banków, domów maklerskich itp, zobaczysz że da się wracać po 21 albo 22 przynajmniej kilka razy w tygodniu.

Widzę, że analizy przepisu prócz Semmao dalej nikt się nie podejmuje a tym bardziej polemik z moim poprzednim postem (trochę szkoda), widziałbym tu moderatora, poziom dyskusji jak na jakimś targowisku.

Semmao

Przepraszam, nawet nie wiem kiedy dałem się w to wciągnąć.

Wszak podsumowanie jest jedno, jakkolwiek inaczej twierdziłaby kultura osobista i sąsiedzkie współżycie:

Kąpiel w nocy nie jest wykroczeniem z art 51 KW.

Tyle w temacie.

matika100

Twoje posty są ok, zresztą jak w każdym wątku. Ta "dyskusja" paradoksalnie okazała się jednak dosyć owocna. Pokazała problemy polskiego społeczeństwa i jego mentalność. Ja od lat postuluję przy możliwych okazjach depenalizację i ogólnie kompleksową reformę KW, łącznie z wyczyszczeniem niektórych przepisów z czasów represyjnego PRL. Ludzie w PL wracając do głównego wątku mają ogólnie tendencję do wykorzystywania Policji i innych służb do załatwiania swoich prywatnych spraw toczenia sąsiedzkich wojenek itp. Paradoksalnie bardzo lubią prawo karne, a mniej cywilne, które do załatwiania prywatnych interesów jest przeznaczone. Dlaczego tak jest: odp. bardzo prosta, pieniądze. Policja to taka usługa za darmo do rozwiązania sąsiedzkich niesnasek. Otóż pragnę podkreślić: szeroko pojęte prawo karne jako gałąź prawa publicznego działa w interesie publicznym , łatwo można to zobrazować na przykładzie art. 51. Moim zdaniem prawnik w ogóle powinien iść w interpretacji od ogółu do szczegółu. I tak ustawodawca penalizuje wybryki, zachowania społecznie nieakceptowalne np. awantury, burdy, głośne imprezy, tłuczenie szkła itp. itd., ustawodawca powiada będę penalizował te czyny i odstraszał od ich popełnienia w interesie publicznym, w moim państwie takie zachowania nie mogą być tolerowane. Ustawodawca nie uznaje chodzenie pralki czy mycie za sprzeczne z interesem publicznym, wręcz przeciwnie. - mycie się jest w interesie pub. (zapraszam w taki upał jak dziś do autobusu MZA w Wawie). Prawo nie zostawia jednak ludzi, którym głośne chodzenie pralki przeszkadza, daje im środki cywilnoprawne. A tutaj już będzie pod uwagę brana cała sytuacja sąsiedzkiego współżycia.

To jedno, drugie to pieniactwo ludzi, brak własnych problemów i chęci dogadania się, czasem wyciągnięcia ręki, szczerej rozmowy o problemie. Ale to na forum socjologiczne, choć dyskusja może być równie ciekawa i inspirująca.
PS: chcemy poważną Policję i narzekamy że jej nie ma jak wzywamy, w sytuacji kiedy na 10 patroli 8 jedzie do głośnej pralki, wnioski nasuwają się same

Semmao

Piękne! Nic dodać, nic ująć!

Ag_Maz

Wystarczy tego kręcenia się wokół własnego ogona.