kolizja-nie przyznanie się do winy stron
Witam,
Jakiś czas temu mój brat miał kolizje. Kobieta wyjeżdżając z parkingu nie ustąpiła mu pierwszeństwa. Na miejsce wezwano policję, gdyż prowadząca pojazd nie chciała przyjąć mandatu i sprawę skierowano do sądu. Według przepisów ruchu drogowego wyjeżdżający z parkingu powinien ustąpić pierwszeństwa innym pojazdom mimo to strona przeciwna uparcie trwała przy przekonaniu ze jest bez winy. Po kilku dniach brat spotkał mężna owej kobiety, który proponował ugodę-współwinę, z czym oczywiście brat się nie zgodził.Po tym zdarzeniu został wezwany na policje. Funkcjonariusz zaproponował współwinę lekko zastraszając tekstami, że może dostawać 20 mandatów dziennie, że to dla niego korzystniejsze rozwiązanie gdyż sprawa może się ciągnąc. Generalnie wygląda tak iż maż kobiety wyjeżdżającej z parkingu zna się z policjantem. Co radzicie w tej sytuacji? Chyba wina jest ewidentna i nie da się tego podważyć?
|