Witam,
mam taką sprawę:
rok temu w sierpniu (2012) dostałam jedyny i niechlubny mandat za spożywanie alkoholu w parku (tak, wiem, głupota, zdarza się - człowiek uczy się na błędach

).
W tym roku miła-niemiła niespodzianka. US ściągnął mi mandat w tym roku, w lipcu. Dostaję piękny liścik z zastraszającą terminologią prawną. Na koncie prawie -(minus) 107 zł. Problem w tym tkwi, że:
1) Nie pracowałam i nie pracuję (jestem studentką dzienną)
2) Ściągnięto mi mandat przy saldzie -(minus) 56gr
3) Jedyne moje wpływy to alimenty od ojca (które otrzymuję na konto nieregularnie i tak - czasem do ręki, czasem na konto).
Czy było to zrobione zgodnie z prawem? Z tego, co wyczytałam w liście, nie można ściągać z alimentów. Czy po uregulowaniu minusu w banku wszystko jest w normie? Nie znam się na tych wszystkich kruczkach i transakcjach i operacjach... Z góry dziękuję za odpowiedź!