Czytając post
http://forumprawne.org/prawo-wykrocz...ml#post2484029 zastanawiam się, czy można coś powierzyć komuś pod jego nieobecność i bez jego wiedzy?
Chodzi mi o taka sytuacje.
Mam ... wiatrówkę, z której strzelam sobie z kolegami, czasami im pożyczam. Wyjeżdżam w delegacje kilkudniową, przed wyjazdem mówię w domu, że jeśli zjawi się któryś, z kolegów, powiedzmy Xiński i Igrekowski, i będzie chciał, to mogą mu pożyczyć te wiatrówkę. Po powrocie nie interesuje się wcale czy ktoś pożyczał czy nie, wiatrówka jest na półce w domu.
I teraz moje pytania:
1. Czy użyczyłem wiatrówkę kolegom czy nie?
2 Co jeśli nikt po te wiatrówkę się nie zgłosił, to mogą nawet nie wiedzieć, że im użyczyłem.
3. A jeśli im nie użyczyłem, a ktoś przyszedł pożyczyć, to przecież jej nie ukradł.Wiec jednak użyczyłem!?
Pytania wydaja się bezsensowne, ale jeśli okaże się ze któryś z nich z tej wiatrówki komuś zrobił krzywdę, i przyjdzie policja i zapyta się czy "komu" powierzyłem/użyczyłem te wiatrówkę (no bo sam mam niepodważalne alibi) to co mam odpowiedzieć?
-Użyczyłem komuś czy nie?
Bo w sumie nawet nie wiem w tym momencie, czy któryś z nich brał te flintę czy nie.