Spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym
Witam. Mam dość nietypowe pytanie odnośnie tematyki ruchu drogowego, ale żeby sprawa stała się jasna zacznę od początku.
W dniu dzisiejszym ojciec był uczestnikiem stłuczki drogowej. Mimo, że mandat przyjął, ja mam co do tego poważne wątpliwości i osobiście odmówiłbym jego przyjęcia.
Zdarzenie wyglądało następująco: wiejska, wąska droga brukowana (aby 2 auta mogły się minąć jedno musi lekko zjechać na pobocze). Ojciec jechał dostawczym VW, natomiast drugi uczestnik autem osobowym. Ojciec ustąpił miejsca nadjeżdżającemu z naprzeciwka pojazdowi zjeżdżając lekko na pobocze, jednak tamten zahaczył lusterkiem o tył VW przez co je uszkodził.
Kierujący osobówką stwierdził, że wina leży po stronie ojca bo za mało miejsca ustąpił, ojciec twierdzi że miejsca ustąpił wystarczająco. Poszkodowany kazał sobie zapłacić 500zł, po czym zapomni o sprawie. Ojciec odmówił po czym "ofiara" zagroziła że wezwie policję jeśli nie dostarczy mu pieniędzy (oboje się znają bo mieszkają w sąsiednich miejscowościach), po czym oboje odjechali z miejsca zdarzenia.
Po godzinie "poszkodowany" był wraz z właścicielem pojazdu u ojca w domu z pytaniem czy płaci, czy ma dzwonić na policję. Ojciec ponownie odmówił, po czym oni odjechali. Za jakiś czas wrócili, ale już z policją.
Z relacji ojca wiem że policjant nie przedstawił się, a zamiast udać się na miejsce zdarzenia udali się w miejsce gdzie stał samochód którym jechał ojciec (ów dostawczy VW również nie należy do niego, auto było pożyczone).
Policjant niechętnie wysłuchał wersji zdarzenia ojca, bez wizji lokalnej (na miejsce wypadku w ogóle się nie udali) jednak już od samego początku uparcie twierdził, że ojciec jest winny. O winie miało świadczyć to, że rzekomo przyznał się do tego zaraz po zdarzeniu i "poszkodowany" ma na to świadków, poza tym na lusterku są ślady czerwonej farby. Nie przeprowadzono również badania uczestników alkomatem.
Ostatecznie ojciec dostał mandat karny 220zł oraz 6pkt karnych. Sam mandat wystawiony jest niechlujnie, jest błąd w nazwisku, brakuje podpisu funkcjonariusza a powód wystawienia mandatu jest tak nabazgrolony że nic nie można odczytać. Z tego co udało mi się odszyfrować wnioskuję, że to: Art. 86. § 1. Kto, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym,podlega karze grzywny.
Moje pytanie do Was: czy miałbym rację odmawiając przyjęcia tego mandatu i czy po jego przyjęciu ojciec może coś jeszcze w tej sprawie zrobić?
Nie byłem na miejscu w trakcie zdarzenia ale według mnie, po obejrzeniu uszkodzenia na VW wina jest co wątpliwa. Po drugie mam wątpliwości co do samej procedury przeprowadzenia interwencji policji. Dodatkowo mandat wystawiony jest na Lubuski Urząd Wojewódzki w Gorzowie Wlkp... nigdy nie dostałem mandatu więc nie wiem kto ma być jego odbiorcą.
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
|