Picie alkoholu w miejscu publicznym
Pewnego razu staliśmy sobie z kolegą za jednym ze sklepów w moim mieście, czekaliśmy na znajomego, obok mnie stała butelka z winem, ja byłem pod wpływem, kolega nie, widząc podjeżdżający radiowóz kopnąłem tą butelką wiedząc, że będą problemy związane z tą butelką, policjanci się nawet nie przedstawili tylko od razu po dmuchaniu w alkomat chcieli wcisnąć mi mandat w wysokości 500 zł powiedziałem że nie mam tyle pieniędzy żeby zapłacić ten mandat gdyż się uczę, nie mam dochodów, zdenerwowani policjanci po moim odrzuceniu kazali wsiąść do samochodu, straszyli mnie komendą że tam tak nie jest kolorowo, że lepiej jak bym przyjął go, to oni mają mniej pisania w papierach, ponownie odrzuciłem, po czym mnie przeszukali. Sprawa do sądu, za picie i zaśmiecanie środowiska. Teraz poboczny wątek prosili mojego kolegę o podanie danych, podał prawdziwe, także został przeszukany i znaleziono przy nim dowód osobisty, chcą go ukarać za nie ukazanie dowodu tożsamości w wysokości 500zł, także nie przyjął. Sprawa także do sądu. Mam takie pytania:
- Czego mamy się spodziewać w sądzie?
- Czy mogę się starać o jakieś godziny prac społecznych?
- Co to jest naganna sądu?
- Czy można jakoś umorzyć mandat?
- Mamy jakieś szanse wygrać z policjantami? Jak dla mnie to tylko szukanie kogoś komu można wypisać mandat, "pokaż mi człowieka, a znajdę na niego paragraf"
|