Mój mąż został wezwany na przesłuchanie na policji w charakterze świadka. Sytuacja wygląda następująco. Mój mąż nie wychował się w Polsce i nie czyta po polsku ale rozumie prosty język mówiony. Nie ma znacznego akcentu, ale języka ustawowego kompletnie nie rozumie. Na przesłuchanie weszliśmy razem i musieliśmy wymusić na funkcjonariuszu moje pozostanie w pokoju 3 krotnie powtarzając, że mąż nie zrozumie oficjalnego języka. Policjant upierał się, że przecież Pan rozumie co się do niego mówi i, że z przyjemnością odczyta mu wszystko co będzie w sprawozdaniu z przesłuchania, czy jak się to nazywa. Całe szczęście przeforsowaliśmy tą kwestię i ja również podpisałam się na protokole pomimo iż wyraźnie opisano iż zeznawał mąż.
Obecnie został on ponownie wezwany. Niestety na wezwaniu nie oznaczono w jakim charakterze.
Czy jeśli po wejściu do pokoju funkcjonariusz będzie chciał mnie wyprosić (a pewna jestem, że nie posiadają oni tłumacza przysięgłego który mógłby się stawić w wyznaczonej godzinie, a na którego obecność pozwala nam art. 204 § 2 kodeksu postępowania karnego, Europejska Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, i wiele innych. ) mąż może odpowiadać na pytania w języku ojczystym w którym czuje się najlepiej i najbezpieczniej?

Czy kwestię w jakim języku zeznaje osoba wezwana na przesłuchanie reguluje jakiś przepis?