Zatrzymali mnie do spisania danych, zeznania dopiero w tym tygodniu. Mam zamiar zworcic bez problemów, nie wiedziałem do kogo należą. To była normalna rozmowa, nic nie spisywane, bez rodzica no i żadnego poinformowania o moich prawach czy czymś. Potraktowali mnie jak kryminaliste. Mów nam co wiesz, my Cie sprawdzimy w tym czasie. Będziesz kłamał będzie źle, lepiej będzie jak będziesz współpracował. No i byłem grzeczny, mówiłem prawdę. Często tamtędy przechodzę, patrzyłem czy nie ma ogłoszeń o pieniądzach nie było, nie wiedzialem komu zwrócić. Sporo, około miesiąca/ ponad miesiąc. Mam zamiar iść w poniedziałek na komisariat wszystko wyjaśniać zanim przyjadą, żeby okazać dobra wolę i chęć jak największej współpracy. Naprawdę nie miałem jakiś złych intencji i choć mój czyn był głupi, przyznaje, chciałbym to wszystko odkręcić. Skazanie mnie wyrokiem z
kk dotyczącego przywłaszczenia, skreśli wszystkie moje plany zawodowe.