Kolizja na osiedlu zamkniętym, auto sprawcy jest - sprawca nie wiadomo gdzie przebywa
Witam,
wczoraj miałam kolizję na parkingu osiedlowym, który zabezpieczony jest szlabanem. Będąc na zakupach zauważyłam, że mój cały prawy bok jest przetarty i jest na mojej karoserii specyficzny zielony kolor farby. Okolica parkingu przed sklepem była monitorowana więc od razu skontaktowałam się z ochroną i poprosiłam o przeszukanie nagrań podając, że samochód był koloru zielonego. Panowie obiecali kontakt zwrotny i polecili zgłoszenie na Policję sprawy.
Wracając na osiedle zobaczyłam, że koło miejsca z którego wyjeżdżałam, a i gdzie stałam całą noc, stoi samochód o specyficznym zielonym kolorze. Podeszłam aby sprawdzić czy jest uszkodzony - okazało się że ma cały prawy zderzak przetarty z widocznymi śladami mojego koloru auta. Zadzwoniłam po Policję, ta przyjechała, spisała protokoły etc. i kazała czekać na telefon od nich.
Do zdarzenia doszło najprawdopodobniej w nocy bądź późnych godzinach wieczornych.
Sprawcy nie mogliśmy ustalić ponieważ samochód był na moim osiedlu po raz 1 i nikt nic nie wie, do kogo należy, bądź w którym bloku przebywa jego właściciel...
Samochód sprawcy stoi nie ruszony na parkingu już 2 dzień...
Umówiłam się w autoryzowanym serwisie na sporządzenie kosztorysu.
Proszę o wskazówki dotyczące tego, co mam dalej robić? Policja nie podała mi nr polisy właściciela, a wiem, że znaleźli ją gdy sporządzali protokół i weszli w swój system sprawdzania. Mam jedynie nr rejs, w UFG też nie widnieje polisa przypisana do tego nr rejestracyjnego pojazdu.
Dodam, iż auto zarejestrowane jest na inną osobę - Panią z Olsztyna i polisa tego auta jest na inną osobę - Pana z Gdyni.
Nie chcę czekać na zbawienie i tego aż Policja coś zrobi i ustali.
Co więc robić? Czy jak bd mieć kosztorys to ubezpieczalnia zwróci mi całkowite koszty naprawy? Co zrobić aby ubezpieczalnia pokryła koszty z kosztorysu?
|