Chłopaki odnoszę wrażenie, że mylicie podstawowe pojęcia:
Cytat:
Napisał/a woka11 Moim daniem odmawiając odpowiedzi lub ją zatajając albo udzielając błędnej popełniasz wykroczenie
z art. 65 § 1 k.w. |
A dlaczego nie z §2 ? Dla ciebie omówienie to to samo co wprowadzenie w błąd ? To kiedy będzie §2 ?? A odmowa zeznań to fałszywe zeznania ?
A tu przegiąłeś:
Cytat:
Napisał/a woka11 można się go również dopuścić przez zatajenie prawdziwego stanu rzeczy” (SN II KK 211/2011) |
Jak cytujesz SN to "docytuj" zdanie do końca, bo wypaczasz cały sens. Przedstawię pełne zdanie tego orzeczenia:
"...może nastąpić również przez zatajenie prawdziwego stanu rzeczy - np. podanie fałszywego nazwiska, imienia, zawodu, miejsca pracy lub miejsca zamieszkania, a także na skutek takiego zachowania się sprawcy,
które może prowadzić do wyciągnięcia błędnych wniosków przez organ państwowy." Chodzi tu o wyzyskanie błędu, np. funkcjonariusz myśli że ja jestem Jan Kowalski a ja temu nie zaprzeczam. Wtedy zgodzę się że jest wprowadzenie w błąd.
Nie wiem czy zauważyłeś ale §1 penalizuje wprowadzeni w błąd a §2 nieudzielenie informacji. Nie wiem jak wpadłeś na to żeby wszystko podciągnąć pod §1. Taka logika nie ma sensu.
Ja osobiście nie miałbym żadnych oporów aby takie dane podać. Natomiast mam po prostu klienta, który ma taki zarzut i coś z tym musze zrobić.
No nie wiem czy rozważanie o konieczności zaistnienia jednego ze znamion jest dzieleniem włosa na czworo. Moim zdaniem to wstęp do rozważań. Brak znamienia to gol.
Ustawodawca wsadził w przepis znamię działania "wbrew obowiązkowi" i wniosek jest prosty. Obowiązek musi istnieć.
Porównajcie sobie np. do art. 96 §3
kw:
§ 3. Tej samej karze podlega, kto
wbrew obowiązkowi nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie
Obowiązek wynika z ustawy Prawo o ruchu drogowym (art. 78 ust. 4)
czy
Art. 101. Kto uchyla się od obowiązku oczyszczania i usuwania z odcinków dróg publicznych o twardej nawierzchni, przechodzących przez obszary o zabudowie ciągłej lub skupionej poza miastami i osiedlami, błota, kurzu, śniegu lub lodu
i wiele innych.
Skoro ustawodawca pisze o obowiązku to musi wynikać z jakiegoś przepisu i to musi wynikać w sposób jasny.
Jak jesteście tacy mądrzy to podajcie mi podstawę prawną takiego obowiązku a jak nie potraficie to nie piszcie bzdur.
Osobiście uważam, iż jest to niedopatrzenie ustawodawcy. Jedno z baaardzo wielu.