Witam
Od razu napisze jak to wyglądało.
Dojeżdżałem do skrzyżowania, chciałem przejechać droga główną na wprost. Skrzyżowanie posiada dodatkowy pas umożliwiający zjechanie do środka jezdni, aby nie blokować jezdni podczas skrętu w lewo. Zdjęcie skrzyżowania.
http://vlep.pl/3n4ixv.png
Widziałem ze na tym pasie znajduje się bus. Zauważyłem również, że przewozi coś gabarytowego (okazało się ze była to brama) i w znacznej mierze mu to wystaje. Mając miejsce jechałem dalej przed siebie, będąc na wysokości tyłu busa, widzę że on tez rusza i zaczyna skręcać w lewo. I w tym momencie, podczas skrętu, przeorał mi końcem tej bramy przez auto (od tylnych drzwi do lusterka bocznego).
Policja po przyjeździe uznała, że to moja wina bo nie zachowałem ostrożności. Nie chcieli słuchać tłumaczeń. Nie zapytali również nikogo ze świadków z mojego auta jak wyglądała sytuacja. W końcu udało mi się ich namówić aby zmierzyli element wystający poza tylny obrys busa, okazało się ze ma 3,28 m czyli o 78 cm za dużo. Dodaje zdjęcia busa.
http://vlep.pl/3ej0cd.jpg http://vlep.pl/0bx8ht.jpg
Mandatu nie przyjąłem.
Proszę o pomoc. Poradźcie coś jak mam się bronic w sadzie, zęby ktoś mnie tam zrozumiał. No chyba, że jednak nie mam racji.