Witam,
Mam taki problem, zostałem potrącony przez taksówkarza jadąc na rowerze ,niestety po wypiciu piwka. Po badaniu alkomatem wyszło mi 0,2 dm w wydychanum powietrzu, wydało mi się to coś za dużo i zażyczyłem sobie badania krwi.Moja wina, moja wina ale były to wakacje,skwar,upał a poruszałem się w 98% po ścierzce rowerowej i wydawało mi się że jedno małe piwko szybko wyparuje z wysiłkiem.Niestety byłem w błędzie.Policjant spisał zeznania,przyszło wezwanie art.87,2 i 86,2
KW ale ja musiałem wyjechać i po jakimś czasie zapomniałem o sprawie.Żadnego pisma nie otrzymałem oprócz wcześniejszego wezwania.Tydzień temu jadę autkiem jak gdyby nigdy nic, zatrzymuje mnie Policja, tak po prostu do kontroli i dowiaduję się, że mam zatrzymane prawojazdy od listopada do maja 2007.A na dodatek kwituję wezwanie z art.266kk. na policję do miejscowości oddalonej o 100km, a ja jestem bezrobotny i bez grosza.
Moje pytanie brzmi jeśli nie mogę uniknąć kary (przedawnienie,brak zawiadomienia itp.) jak mogę ją złagodzić?
Wyrok zaoczny jaki zapadł to 6m-cy bez prawka i na pewno jakaś grzywna ale jeszcze nie wiem bo tą inf. mam od policjanta który odebrał mi prawko.
Fatygować się do Sądu czy odczekać do maja i zgłosić się tylko po prawojazdy a "reszta" się przedawni
Pozdrawiam