Podwójny mandat za to samo wykroczenie - Forum Prawne

Adez

Witam
Ostatnio otrzymałam dwukrotnie wezwanie dotyczące wykroczenia związanego z niezastosowaniem się do znaku drogowego B-36. O ile zgadzam się, co do zasadnosci ukarania za to wykroczenie, to moją wątpliwość budzi fakt, że zostałam dwukrotnie ukarana za to samo w przeciągu doby. Innymi słowy:
-> pierwsze wezwanie dotyczy wykroczenia " ujawnionego w dniu 29-11-2021 około godziny 01:35"
-> drugie wezwanie dotyczy wykroczenia " ujawnionego w dniu 29-11-2021 około godziny 09:50"
oczywiście oba dotyczą tego samego miejsca ( auto zaparkowane wieczorem w niedzielę stało w danym miejscu do godziny 11 poniedziałek kiedy je przestawiłam) plus, dodatkowo zostały wystawione przez tą samą osobę ze straży miejskiej... czy w tej sytuacji jestem zmuszona zapłacic oba mandaty czy też mogę sie odwołać i istnieje szansa anulacji drugiego manadatu?

100krotnik

Tak teoretycznie, popełnionych czynów zabronionych powinno być tyle, ile razy doszło do zatrzymania pojazdu w miejscu ku temu zabronionym. Pomijam tutaj jeden czyn rozciągnięty w liczonych dosłownie w minutach (sekundach?) odstępach czasu pomiędzy zatrzymaniem w jednym miejscu a zatrzymaniem w kolejnym bliskim pierwszemu miejscu zatrzymania się.

Strona obwiniająca za wykroczenie powinna udowodnić (wskazać), że doszło do bezprawnego zatrzymania pojazdu w określonym czasie i miejscu, nie Pani.

forg

Zdjęcie zatrzymanego pojazdu wystarczy? Lub oświadczenie strażnika? Czy może sugerujesz, że należy mieć dowód tego, że pojazd jedzie i się zatrzymuje?

100krotnik

@frog,
Zdjęcie dowodzi popełnienia czynu zabronionego, ale na jego podstawie nie można stwierdzić: kto i kiedy zatrzymał pojazd na zakazie. O ile sprawcę można zidentyfikować przez procedurę wskazania osoby, której właściciel powierzył pojazd, o tyle trudniej będzie ustalić, ile razy w tym czasie doszło do wypełniła znamion wykroczenia, polegających na niezastosowaniu się do znaku B-36. Nie w tym rzecz, bo skoro się zatrzymał, to znaczy że wcześniej jechał. Problem w tym, że widząc i fotograficznie dokumentując fakt zatrzymania pojazdu, funkcjonariusz nie ma pewności czy doszło do popełnienia jednego czynu czy kilku. Należałoby ustalić, kiedy pojazd zatrzymał się i kiedy włączył się do ruchu z tego samego miejsca zatrzymania.