Witam,
mam pewien problem. miałem wypadek a kierowca nie przyznaje się do winy.
otóż sytuacja wygląda tak.
jechałem motocyklem (zielony na obrazku) po drodze głównej
około 10-ciu metrów przede mną wyjechało auto z pobliskiego sklepu
i zatrzymało się na środku jezdni zajmując dwa pasy ruchu jak widać na obrazku.
w ostatniej chwili chciałem go ominąć z lewej strony aby uniknąć zderzenia w bok auta. moja prędkość przy omijaniu była około 30-40km/h
nagle gdy znalazłem się blisko mijanego auta kierowca wrzucił wsteczny i zaczął cofać co spowodowało uderzenie mnie jak na obrazku - (żółte pole)
auto wjechało w moją prawą nogę
czerwona strzałka to kierunek w która chciał jechać kierowca auta
niebieska oznacza że cofał
efekt wypadku - 3 otwarte złamania - blacha w kości - 2 tyg w szpitalu - motocykl rozbity.
do tego kierowca nie przyznaję się do winy i zgłosił mnie do PZU abym oddal mu za zderzak który spadł z zaczepów.
co o tym sądzicie?