Prawa powoda i obowiązki sądu.
Witam, powiem w wielkim skrócie- złożyłem sprawę o obniżenie alimentów. Pozwana oczywiście uznała to za absurd ale sama powiedziała że utrzymanie dziecka kosztuje akurat tyle ile dostaje ode mnie (a jak wiadomo działa to w ten sposób że koszty utrzymania dzielone są na połowę a nie dotyczą tylko jednego z rodziców). Na rozprawie zostałem potraktowany jak jakiś zakłamany człowiek który najchętniej by nie płacił nic. Sędzina powiedziała "ja wiem że panu najbardziej by odpowiadało żeby pracy w ogóle nie było". Płacę regularnie bez ociągania się, płaciłem cały czas już przed pierwszą sprawą o zasądzenie alimentów. Na rozprawie doszło do ugody, sam zaproponowałem sumę. Teraz jednak chcę ja zmniejszyć gdyż trochę się w moim życiu pozmieniało i nie chodzi tu o inną kobietę. Nie poznałem nikogo od momentu rozstania się z matka dziecka i nie mam najmniejszego zamiaru nikogo poznawać. Nie ufam tej płci absolutnie. Papier dotyczący alimentów był jej potrzebny do tego żeby mogła wyjechac do nowego "pana" z dzieckiem. Po rozprawie dowiedziałem się na czym stoję. Mniejsza o to, mam kilka pytań dotyczących działania sądu i zachowania sędziny podczas rozprawy.
1- odpowiedź na mój pozew dostałem w trakcie rozprawy- czy sąd jest zobowiązany do przesłania mi odpowiedzi na pozew w terminie wcześniejszym ? I, jeśli tak, proszę o odpowiedni paragraf o tym mówiący.
2- czy sędzina może wmawiać powodowi kompletne bzdury (napisałem powyżej) i traktować go z punktu jak istotę podrzędną ? Czy są jakieś paragrafy na takie zachowanie ? Mam nagraną całą rozprawę i zastanawiam się czy nie iść do jakiegoś prawnika i nie przedstawić mu metod działania i tzw. suwerenności sfeminizowanego sądu.
3- czy dowody na zachwianie psychiczne matki dziecka, przyznanie się do wcześniejszego leczenia psychiatrycznego itd. oraz jej przyznanie że nie podawała swojego miejsca pobytu z dzieckiem, podczas pobytu na miejscu potrzebny byłem jedynie żeby zająć się dzieckiem kiedy mamusia chciała gdzieś wyjść nagrane ukrytym dyktafonem mogą być dowodem w sprawie ? Jeżeli tak to proszę również o odpowiedni zapis prawny.
Wiem że tematy odnośnie nagrań już były lecz żyjemy w takim kraju że wszystko się może zmienić z dnia na dzień i prawo jako prawo nie jest tutaj równe dla każdego. Są tacy którzy mają prawo i są tacy którzy muszą go przestrzegać. Sędziowie natomiast kieruja się najczęściej korzyścią lub osobistym zdaniem w temacie a coraz rzadziej prawem.
Pozdrawiam.
|