Mobbing w pracy
Cześć wszystkim,
Pierwszy raz korzystam z tego typu forum bo pierwszy raz dotknęła mnie nieprzyjemna sytuacja w pracy - ale o tym za chwilę.
Żebyście dobrze zrozumieli muszę zarysować sytuację od początku gdyż jest ona dość złożona.
Jestem elektrykiem, pracuję razem z moimi 6 znajomymi na różnych kontraktach za granicą - jeździmy razem już dobre kilka lat.
Obecny kontrakt który mamy jest w Szwecji (ogromna budowa zatrudniająca na dzień dzisiejszy 1100 osób (docelowo ma być 4000).
Hierarchia zatrudnienia wygląda tak: Główny wykonawca -> podwykonawca ->podwykonawca podwykonawcy? (nie wiem jak to napisać). To tak w roli wstępu.
W ostatnich dniach sytuacja w firmie w której zostaliśmy zatrudnieni (podwykonawca podwykonawcy) jest lekko mówiąc nieprzyjemna. Szefowie wobec jednego z pracowników (nie z naszej ekipy) zaczęli stosować mobbing (nie wiem czy mogę tak to nazwać), generalnie młody chłopak jest na każdym kroku przez nich upokarzany i wyśmiewany. Naprawdę mam obawy o jego stan psychiczny - kilka razy z nim rozmawiałem i o ile wydawało mi się że widziałem wiele rzeczy na różnych kontraktach to ten chłopak naprawdę ma skrzywioną psychikę.
Kilka razy zwróciłem im uwagę żeby zaczęli traktować go z szacunkiem a nie jak śmiecia (ja mogę sobie pozwolić trochę więcej bo prowadzę pracę i wydaje mi się że szefowie liczą się z moim zdaniem).
Wczoraj doszło do eskalacji tego konfliktu bo podnieśli na niego ręce i zaczęli go szarpać - gdy tylko jedna osoba z mojej ekipy to zobaczyła od razu stanęła w obronie słabszego (był piątek więc alkohol też zrobił swoje - nie chcę tego tłumaczyć, mam nadzieję że zrozumiecie - my byliśmy podpici szefowie byli pijani do tego stopnia że się przewracali). Od słowa do słowa obaj szefowie zostali dość brutalnie potraktowani przez jednego z moich kolegów - skończyło się dołkiem dla mojego kolegi bo szefowie zadzwonili po policje.
Dziś zostałem wezwany na rozmowę i dostałem informację że mój kolega dostaje bilet do domu. Solidarnie cała Nasza ekipa powiedziała że skoro tak wygląda sytuacja to zjeżdżamy wszyscy (dołączyło do Nas jeszcze dwóch innych pracowników - pokrzywdzony i druga ofiara trochę mniejszego mobbingu).
O ile dla Nas to nie jest koniec świata bo pracy mamy dość dużo i o zlecenia się nie martwimy tak nie chcę pozwolić żeby im uszło to na sucho.
.
I to właśnie w tym miejscu potrzebuje jakiejś rady/pomocy.
Może ktoś wie jak wyglądają sprawy mobbingu w Szwecji, komu można zgłosić takie zachowania i powiedzieć co się wyprawia. Skoro ja mam zjechać obrywając rykoszetem za ich zachowanie to chciałbym pociągnąć ich razem za sobą (tak, wiem jestem mściwy ale nie potrafię odpuścić tego tematu). Myślałem o związkach zawodowych i wykonawcy lub podwykonawcy ale chciałbym najpierw to skonsultować z kimś bieglejszym w tych sprawach.
Druga sprawa, czy osoba poszkodowana może w jakiś sposób doszukiwać swoich praw w sądzie - lub może nawet my jako ekipa? - również ponieśliśmy koszty związane z przyjazdem tutaj - nie mówię nawet o nerwach i stresie ale o finansach. Byliśmy zatrudnieni na podstawie umowy zlecenie na rok czasu - wytrzymaliśmy 5 tygodni.
Firma z która podpisaliśmy umowę jest zarejestrowana w Polsce.
I jeszcze jedno pytanie, czy mogą nie zapłacić nam za pracę (nie ukrywam stawka jest dość wysoka i za 5 tygodni każdy z nas zarobił +/- 60 tys. koron). Miałem już kilka problemów z odzyskiwaniem należności i wolałbym tego uniknąć. Na umowie nie mamy przewidzianych żadnych kar finansowych.
Z góry dziękuję za pomoc.
P.S jeżeli byłby ktoś kto chciałby udzielić normalnej i rzeczowej porady prawnej - proszę o prywatną wiadomość. Bardzo chętnie skorzystam i oczywiście zapłacę.
|